Choć Warszawa jest zdecydowanie najbogatszym polskim miastem, to pod względem infrastruktury sportowej wciąż wiele pozostaje do życzenia. Najlepszymi przykładami są koszykarska Legia Warszawa i siatkarski PGE Projekt Warszawa. Oba kluby należą do krajowej czołówki w swoich dyscyplinach, a mecze muszą rozgrywać na obiektach, które nie przystają do obecnych wymogów.
Władze obu klubów postanowiły połączyć siły i powalczyć o spełnienie niedawnej obietnicy Rafała Trzaskowskiego. Prezydent Warszawy wielokrotnie zapowiadał budowę hali sportowej, ale do tej pory nic z tego nie wychodziło. Ostatnią deklarację złożył w czerwcu tego roku, ale i tym razem za słowami nie poszły czyny.
ZOBACZ WIDEO: Najbardziej niestabilny zawodnik PGE Ekstraligi? Zdradza powody nierównej formy
"Apelujemy, aby nie zaprzepaścić dotychczasowych starań i poniesionych przez władze Miasta wielomilionowych kosztów na odzyskanie terenów Skry i przygotowanie dokumentacji projektowej. Wierzymy, że deklaracje dotyczące rozpoczęcia budowy w 2026 roku, nie były słowami rzucanymi na wiatr, a dzięki wsparciu Rady Miasta możliwe będzie szybkie przekazanie środków na realizację tego kluczowego projektu, co pozwoli na dalszy rozwój warszawskiego sportu, na miarę jego ogromnego potencjału" - napisano w apelu, który podpisało 127 ważnych osobistości Warszawy i Polski m.in. Robert Korzeniowski, Jeremy Sochan, Tomasz Majewski, Sebastian Świderski, a nawet Maryla Rodowicz czy Andrzej Seweryn.
- Nie zastanawiałem się ani chwili nad złożeniem podpisu, bo wiem, że taka hala jest w Warszawie niezbędna. Zresztą tak samo, jak planowany w drugim kroku, stadion lekkoatletyczny. To wstyd, że w stolicy Polski nie ma takich obiektów, a władze miasta składają jedynie kolejne obietnice. Czas najwyższy, by przestać o tym gadać, a zacząć działać - mówi dwukrotny mistrz olimpijski, Tomasz Majewski.
Co ciekawe, obecny wiceprezes PZLA i PKOl był w sądzie konkursowym, który ponad dwa lata temu wyłonił zwycięską koncepcję budowy hali sportowej i stadionu lekkoatletycznego na terenach Skry Warszawa. Do tej pory powstała tam jedynie rozgrzewkowa bieżnia lekkoatletyczna, treningowa rzutnia do rzutu młotem i boisko do rugby.
- Zagospodarowanie terenu pozwala tam na budowę hali i moim zdaniem można byłoby dokończyć wszystkie formalności znacznie szybciej niż w innych miejscach Warszawy. Poza tym nie bez znaczenia jest lokalizacja obiektu w centrum miasta. Znam ten projekt doskonale i zapewniam, że jest spójny i kompleksowo zaspokaja potrzeby zarówno siatkówki, jak i koszykówki. Skoro prezydent Trzaskowski obiecał ten obiekt, to pora spełnić zobowiązanie - dodaje Majewski.
Obecnie największą halą sportową w Warszawie jest Torwar. Problem w tym, że arena nie jest przystosowana do rozgrywania na niej meczów. Może pomieścić blisko pięć tysięcy widzów, jednak warszawskie kluby rzadko decydują się na jej wykorzystanie. Z trybun słabo widać boisko, a niektóre sektory oddalone są od placu gry nawet o kilkadziesiąt metrów. Do tego dochodzi problem z regularnymi treningami na obiekcie, bo ten jest często rezerwowany na inne imprezy.
- Po prostu nie przystoi, by warszawskie kluby dalej grały w takich warunkach. Przecież mało brakowało, a siatkarze Projektu musieliby w minionym sezonie występować w europejskich pucharach w Łodzi. Jakiś czas temu mieliśmy propozycję, a nawet sponsora, który chciał zaangażować się w budowę w Warszawie hali na 5-6 tysięcy widzów. Wtedy jednak odbiliśmy się od ściany. Oby tym razem biurokracja nie zwyciężyła. Nie rozumiem, z czego wynika obecne opóźnienie, ale to już najwyższy czas na przyspieszenie realizacji projektu. Drugim krokiem powinna być budowa w Warszawie hali na 20 tysięcy widzów, w pobliżu PGE Narodowego. Ciągle się o tym mówi, a należy przejść do działań - dodaje z kolei inny z sygnatariuszy apelu, prezes PZPS, Sebastian Świderski.
Rafał Trzaskowski zareagował na apel we wtorek, zamieszczając na portalu X krótki wpis: "Pełna zgoda - Warszawa, warszawskie kluby i ich kibice - mieszkanki i mieszkańcy Warszawy, zasługują na nowoczesną halę. Dlatego zapowiadałem jej budowę i z żadnej deklaracji się nie wycofuję. Takie inwestycje to ważne, duże projekty i wymagają dokładnych przygotowań - jesteśmy w ich trakcie. Mój projekt przedstawię Radzie Miasta na jednej z najbliższych sesji".
Mateusz Puka, WP SportoweFakty
Każde słowo to kłamstwo,Ten siurek z Warszawy to przybrany synek rudego.W kłamstwach dorównuje szefowi