"Jak wiecie, w sobotę przekazałem Radzie Krajowej naszej partii decyzję: nie będę kandydował na przewodniczącego Polski 2050 w styczniowych wyborach. To ten etap, ten moment, by przekazać pałeczkę w sztafecie" - poinformował w liście otwartym Szymon Hołownia (więcej TUTAJ>>).
Marszałek Sejmu ujawnił, że w piątek złożył aplikację w publicznym naborze na funkcję Wysokiego Komisarza ONZ ds. Uchodźców. Potwierdził tym samym wcześniejsze spekulacje o możliwym odejściu Hołowni z polskiej polityki.
ZOBACZ WIDEO: Przyjęła pod dach Ukrainkę. Teraz co miesiąc dostaje od niej taki SMS
"Z tym, co umiem, chcę przydać się jakoś, i Polsce i światu (...). Nigdy wcześniej Polaka nie było w takim miejscu w strukturach ONZ, a temat wsparcia humanitarnego znam lepiej, niż politykę, bo zajmowałem się nim dwa razy dłużej, rozwijając moje fundacje na całym świecie" - napisał.
Decyzję Hołowni skomentował Witold Bańka, były lekkoatleta (specjalizujący się w biegu na 400 m), a następnie minister sportu w rządzie Prawa i Sprawiedliwości (w latach 2015-2019). Choć formacja, z którą był związany, jest w opozycji do znajdującej się w koalicji Polski 2050, Bańka zdecydował się na zaskakujący wpis. Pochwalił ruch marszałka Sejmu.
"Decyzja Pana Marszałka Szymona Hołowni o ubieganiu się o stanowisko Wysokiego Komisarza ONZ ds. uchodźców (UNHCR) to bardzo dobry kierunek. Polaków brakuje w instytucjach międzynarodowych i warto wspierać takie starania na wszystkich szczeblach dyplomacji" - napisał Bańka na portalu X.
Bańka wie, o czym pisze, bo w 2019 r. sam odszedł z polityki, obejmując wysokie stanowisko w organizacji międzynarodowej (mimo że mógł kandydować na prezydenta RP - więcej TUTAJ>>). Od stycznia 2020 r. pełni funkcję szefa WADA - Światowej Agencji Antydopingowej.
W maju 2025 r. został wybrany na trzecią - i zarazem ostatnią już - kadencję. Ma stać na czele WADA do 31 grudnia 2028 r. Jeśli tak się stanie, przejdzie do historii jako najdłużej urzędujący prezydent tej organizacji.
Tym pierwszym był ... Kwaśniewski.