Romans z mistrzem to prawie praca - mówi kochanka Woodsa

Cori Rist, jedna z co najmniej dziewięciu kochanek przypisywanych ostatnio Tigerowi Woodsowi, opowiada o związku z golfistą w kolejnych telewizyjnych występach w Stanach Zjednoczonych i Europie.

Krzysztof Straszak
Krzysztof Straszak

Przyznaje, że nigdy nie wzięła od Woodsa pieniędzy za seks. Jednocześnie jednak twierdzi, że romans z takim mistrzem to niemal praca. 31-letnia była modelka z Ohio, blondynka po najpewniej niejednej operacji plastycznej, poznała Woodsa w Nowym Jorku.

- To było w lokalu, gdzie ja byłam ze swoimi znajomymi, a Tiger ze swoimi - opowiada w programie Chiambretti Night we włoskiej telewizji. - Powiedział, że byłaby to dla niego przyjemność wypić w moim towarzystwie piwo. Potem pojechaliśmy do domu przyjaciela - mówi.

Romans zaczęty tamtej nocy trwał, jak twierdzi Rist, sześć miesięcy. - Dzwonił do mnie codziennie o 7 rano i o północy - zdradza. - Spotykaliśmy się w hotelu, ale też wychodziliśmy razem do lokali. Mówił mi, że źle się dzieje w jego życiu małżeńskim, że nie jest szczęśliwy. Ale nigdy nie myślałam, że może zostawić żonę - przyznaje.

Domyślała się, że Woods ma inne kochanki. Twierdzi, że na miejscu żony (300 mln dol. wpłynęło na jej konto po separacji) też by od niego odeszła. Golfista miał leczyć uzależnienie od seksu w specjalistycznej klinice. - Nie sądzę, że jest chory, jest raczej świnią - mówi Rist. - Za postawę w sypialni dałabym mu notę 9, prawie 10 - ocenia. Dlaczego nie pełne 10? - Bo nie używał prezerwatyw.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×