Witalij Kliczko i Albert Sosnowski na potrzeby dziennikarzy pozowali na Veltins-Arena w Gelsenkirchen. Bokserzy grozili sobie nawzajem i uczestniczyli w zaimprowizowanych sytuacjach na potrzeby promocji walki. W strzałach na bramkę był remis 1:1. Podobny wynik padł w grze w piłkarzyki.
Sosnowski jest zachwycony obiektem, na którym będzie walczył. Już wcześniej poznał Veltins-Arenę, oglądając ze swoim menadżerem mecz Pucharu Niemiec pomiędzy Schalke a Bayernem Monachium. Zachwycenia nie kryje również Witalij Kliczko, który przyznał, że zazdrościł swojemu bratu, kiedy ten rok temu walczył na tym obiekcie z Rusłanem Czagajewem.
Póki co większość kibiców kupuje bilety przede wszystkim, żeby zobaczyć w akcji Witalija Kliczko. Z pewnością jednak Sosnowski będzie mógł liczyć na wsparcie dużej liczby polskich kibiców.
Kliczko, mimo że zapewnia o swojej wygranej, komplementuje naszego boksera. Zaimponowało mu przede wszystkim to, że po złożeniu propozycji Sosnowski nie pytał o pieniądze. Poprosił jedynie o dwie godziny do namysłu. Zdaniem Kliczki świadczy to o tym, że Sosnowski ma "ogień", podobnie jak byli słynni bokserzy.
Więcej w Przeglądzie Sportowym.