Oznacza to, że Korzeniowski będzie drugi raz mistrzem Europy, a także rekordzistą Starego Kontynentu z czasem 1:54,38. - Cieszę się z awansu na mistrza i rekordzistę kontynentu, bo pracowałem przed Eindhoven bardzo mocno - powiedział Przeglądowi Sportowemu pływak. - Z drugiej strony to jednak nie to samo, co wygrać w walce - dodał.
Drymanakosa czeka prawdopodobnie 2-letnia dyskwalifikacja, ale jego prawnik zapowiedział, że Grek wycofuje się z pływania, a niedozwolony środek zażył nieświadomie z jakimś suplementem diety.
Więcej w Przeglądzie Sportowym.