Kajakarskie MŚ: Udany początek Polaków

 / Znicz
/ Znicz

Udanie dla polskiej reprezentacji rozpoczęły się 38. mistrzostwa świata w kajakarstwie. W pierwszym dniu zawodów, rozgrywanych na Torze Regatowym Malta w Poznaniu, awans do finałów na 1000 m wywalczyło siedem osad.

Jako pierwsze, jeszcze w sesji przedpołudniowej, do finału awansowały Sandra Pawełczak (UKS Dojlidy Białystok) i Magdalena Krukowska (UKS Kopernik Bydgoszcz) w K2. Z kolei osada C4 - Mariusz Kruk, Michał Kudła, Adam Nowak (wszyscy Posnania) i Piotr Kuleta (Zawisza Bydgoszcz) wystartuje w finale bez eliminacji. Do tej konkurencji zgłosiło się bowiem tylko dziewięć reprezentacji.

O medal walczyć będzie kanadyjkarz poznańskiej Warty Tomasz Kaczor, który był drugi w swoim półfinale. Pokonał m.in. czwartego zawodnika z IO w Pekinie Francuza Mathieu Goubela. Świetny przed laty kanadyjkarz, dziś prezesujący Warcie Poznań Marek Łbik, krótko po finiszu gratulował swojemu zawodnikowi.

- W takich warunkach lepiej nie mogłeś popłynąć, młody - mówił Łbik, mocno klepiąc po plecach 21-letniego zawodnika.

- To jest młody, odważny zawodnik. Taki prawdziwy fighter. Jak nie będą mu przeszkadzały warunki atmosferyczne, może sprawić niespodziankę. Nie mówię jeszcze o mistrzostwie świata, czego mu zresztą życzę. W Polsce nie było dotąd takiego zawodnika, który pojechałby na mistrzostwa juniorów i zdobył dwa złote medale - podkreślił Łbik.

Ubiegłoroczna mistrzyni świata z Dartmouth Beata Mikołajczyk (UKS Kopenik Bydgoszcz) już w pierwszym dniu zawodów straciła sporo sił, by zakwalifikować się do finału. Awans wywalczyła zajmując trzecie, ostatnie dające awans miejsce.

- W porannym przebiegu płynęłam dosyć mocno do 800 m. Potem już zwolniłam, bowiem z naszych eliminacja żadna zawodniczka nie awansowała bezpośrednio do finału, a widziałam, że spokojnie znajdę się w szóstce. Niestety, trafiłam do strasznie mocnego półfinału, gdzie było najwięcej wartościowych zawodniczek. Nie kalkulowałam, dałam z siebie wszystko, by zająć trzecie miejsce -opowiadała Mikołajczyk, która przy okazji chwaliła organizację mistrzostw.

- Od strony organizacyjnej mistrzostwa przygotowane są rewelacyjnie. Nic nie można organizatorom zarzucić. Niestety na pogodę już nie mają wpływu, a warunki są fatalne. Przy takiej fali czujemy się jak na morzu - dodała.

Awans w konkurencji K2 uzyskali Mariusz Kujawski (Zawisza Bydgoszcz), Rafał Rosolski (Admira Gorzów Wlkp.), którzy ulegli tylko złotym medalistom olimpijskim z Pekinu - Niemcom Martinowi Hollsteinowi i Andreasowi Ihle. Trzecie miejsce w półfinale pozwoliło się zakwalifikować do finału dwójce kanadyjkarzy - Pawłowi Skowrońskiemu (Dojlidy Białystok) i Marcinowi Grzybowskiemu (Posnania).

Emocjonującą walkę w półfinale stoczyła osada K4 - Krzysztof Łuczak, Tomasz Wardowicz, Tomasz Olszewski (wszyscy Posnania) i Marcin Nickowski (AZS AWF Gorzów), którzy zajęli trzecią lokatę, ostatnią dającą kwalifikację do wyścigu o medale.

Nie powiodło się Pawłowi Florczakowi (Astoria Bydgoszcz), który zajął siódme miejsce w półfinale K1 i w sobotę popłynie w finale C. Sporą niespodzianką w tym biegu było dopiero czwarte miejsce Kanadyjczyka Adama van Koeverdena. Trzykrotny medalista olimpijski wystąpi tylko w finale B.

W piątek rozegrane zostaną wyścigi eliminacyjne i półfinałowe na 500 m. Na popołudnie zaplanowano eliminacje na 5 kilometrów - ta konkurencja debiutuje w mistrzostwach świata.

Komentarze (0)