- To jest dobrowolna obrona Krzysztofa. Wybraliśmy świadomie zawodnika leworęcznego. Krzysiek powinien być bokserem wszechstronnym. W przyszłości musi być przygotowany na wszystko - powiedział Andrzej Wasilewski , promotor Krzysztofa Włodarczyka.
Być może Polak w przyszłości będzie boksował w "Super Six". W turnieju tym kibice mieliby zobaczyć aktualnych, a także byłych mistrzów wagi junior ciężkiej. Tam Włodarczyk już na początku, wedle spekulacji, miałby zmierzyć się z leworęcznym bokserem. Jego przeciwnikiem mógłby być Kubańczyk Yoan Pablo Hernandez . Stąd wybór Robinsona, który miałby stanowić dla Polaka w jakimś stopniu przetarcie przed kolejnymi walkami.
- Nie wiem z kim będzie walczył w przyszłości Krzysztof. Może to będzie "Super Six", a może coś innego. Tam może trafić na leworęcznego przeciwnika, więc musimy być na wszystko przygotowani - dodał Wasilewski.
Przeciwnik Włodarczyka, Amerykanin Robinson, to w przeszłości czterokrotny mistrz świata w kick-boxingu. - Dziękuję Krzysztofowi, że dostałem od niego szansę na walkę o mistrzostwo świata. Mógł wybrać kogoś innego. Oczywiście chcę wrócić do USA z pasem WBC. Przygotowuję się do walki bardzo poważnie, boksowałem z sześcioma sparingpartnerami. Trzech było z wagi ciężkiej - powiedział Robinson. Amerykanin pojawił się praktycznie dwa tygodnie przed walką w Polsce, więc dał sobie dużo czasu na aklimatyzację.
Rywala docenia trener Włodarczyka, Fiodor Łapin . - Jest to pierwsza obrona tytułu przez Krzysztofa. A pierwsza obrona jest zawsze najcięższa. Robinson, to twardy, nieustępliwy zawodnik. Jest szybki, dobrze "chodzi na nogach". Potrafi klinczować. Krzysztof nie miał sześciu sparingpartnerów, miał czterech o różnych stylach. Oglądałem cztery walki Robinsona - stwierdził Łapin.
Włodarczyk jak zwykle jest w bojowym nastroju. - Nie po to tak ciężko trenowałem, aby przegrać. Jestem mistrzem świata. Kiedyś z Cunninghamem oddałem mistrzostwo bez walki, teraz na pewno tak nie będzie. To jest dla mnie walka o życie. Nie myślę w ogóle o "Super Six" - oznajmił Włodarczyk.
Polak nie może oczywiście zagwarantować, że wygra. - Zawsze jest lekka doza niepewności, ale muszę dać sobie radę. Miałem różnych sparingpartnerów. Wierzę, że jestem przygotowany na każdą ewentualność. Cieszę się, że znów będę boksował. Nie ma to dla mnie znaczenia czy przeciwnik ma biały, czarny czy żółty kolor skóry. Ja go cenię, że chce ze mną boksować. Jest leworęczny. Będę sobie musiał z tym poradzić - stwierdził Włodarczyk.