Milwaukee Brewers odnosząc sweep nad St. Louis Cardinals powiększyli nad nimi przewagę w dywizji oraz zbliżyli się znacznie do Chicago Cubs, których pierwsza pozycja jest poważnie zagrożona. W środowym meczu pierwszy run "Piwowarzy" zdobyli w 5. inningu po solo home runie J.J. Hardy’ego. Po chwili podwyższyli wynik o jeden punkt, a wynik na 3:0 ustalił w ostatniej zmianie Ryan Braun, który zdobył swojego 25. HR w tym sezonie. Czwarte z rzędu zwycięstwo i trzecia z rzędu complete game do osiągi C.C. Sabathii po tym spotkaniu. Jego ERA po czterech występach dla Brewers do tylko 1,36, a ostatnią porażkę poniósł prawie dwa miesiące temu.
Czwartą pozycję w dywizji Central w NL zajmują Cincinnati Reds i mimo o wiele lepszej gry niż przed rokiem mogą pomarzyć o playoffs, do których trafi jeden z trzech z mocarskich zespołów ich dywizji. W ostatnim meczu z chłopcami do bicia, jakimi ostatnio z pewnością są San Diego Padres, poradzili sobie bez problemu. Co prawda skromne prowadzenie gości utrzymało się do połowy meczu, ale końcówka należała do gospodarzy. Prowadzenie "Czerwonym" przywrócił w szóstej zmianie Edwin Encernacion, a kilkanaście minut później Grand Slama zdobył będący w kapitalnej formie Adam Dunn, który w tym meczu zdobył 5 RBI. Ostatecznie Reds wygrali 9:5 i było to ich 50. zwycięstwo w obecnych rozgrywkach.
Tak dobrze nie radzą sobie w tym sezonie Atlanta Braves, którzy przed rokiem na tym etapie prowadzili w dywizji East i mieli tylko jednego rywala w walce o PO. Tym razem mają przed sobą już trzy zespoły, będące bliżej sukcesu. Jednym z nich są Florida Marlins, których pokonali po raz drugi na wyjeździe, tym razem 9:4. Po dwumiesięcznej kontuzji do gry powrócił Yunel Escobar, który w tym meczu zdobył 3 RBI. Gospodarzy całkowicie zatrzymał Tim Hudson, który grając przez 6.0 in. oddał tylko trzy odbicia i miał sześć strikeouts. Wystarczyło to aby odnieść 11. zwycięstwo w tym sezonie. Marlins zdołali zdobyć punkty dopiero w ostatniej zmianie, kiedy było już za późno na odrabianie strat.
Najbardziej szalone i obfite w punkty spotkanie odbyło się w Los Angeles, gdzie miejscowi Angels pokonali Cleveland Indians 14:11. Pierwszą cześć meczu lepiej zagrali goście, którzy na każde runy "Aniołów" odpowiadali powiększeniem przewagi. W 4. in. uczynił to Ryan Garko, zdobywając trzypunktowego blasta. Jednak od tego momentu maszyna gospodarzy zaskoczyła i Grand Slama zdobył Jeff Mathis, który w całym spotkaniu zapisał na swoim koncie aż 6 RBI. "Indianie" rzucili się do pogoni w końcówce, ale nie wystarczyło im czasu na odwrócenie wyniku. Ósme zwycięstwo dla Angels po kolejnym fatalnym meczu odniósł John Lackey. Tym razem przez 5.0 inningów gry pozwolił rywalom zdobyć aż sześć runów.
Pozostałe wyniki:
Cincinnati Reds - San Diego Padres 9:5
Tampa Bay Rays - Oakland Athletics 4:3
New York Yankees - Minnesota Twins 5:1
Chicago White Sox - Texas Rangers 10:8
Houston Astros - Pittsburgh Pirates 7:8
Kansas City Royals - Detroit Tigers 1:7
Colorado Rockies - Los Angeles Dodgers 5:3
Los Angeles Angels - Cleveland Indians 14:11
Seattle Mariners - Boston Red Sox 3:6
Florida Marlins - Atlanta Braves 4:9
New York Mets - Philadelphia Phillies 6:3
St. Louis Cardinals - Milwaukee Brewers 0:3
Arizona Diamondbacks - Chicago Cubs 6:10
San Francisco Giants - Washington Nationals 6:4