- Wiedziałem, że w jedenastej albo dwunastej rundzie muszę zakończyć tę walkę. W ostatnim starciu byłoby o to trudno, więc postawiłem wszystko na jedną kartę wcześniej. Ryzyko opłaciło się - powiedział "Diablo" w rozmowie z Przeglądem Sportowym.
- Tak naprawdę wychodzi na to, że jestem najlepszy w momentach, gdy mam już nóż na gardle. Wtedy umiem włączyć szósty bieg i pokazać, co potrafię. Green popełniał błędy, o których wiedziałem. Opuszczał lewą rękę i szedł do przodu z podniesioną brodą. Musiałem to wykorzystać - dodał.
Włodarczyk przyznał również, że ważne były ostre słowa trenera Fiodora Łapina w przerwie po 10. rundzie. - Co ty kur... robisz - tak między innymi mobilizował swojego zawodnika doświadczony szkoleniowiec.
Źródło: Przegląd Sportowy