Jędrzejczak to samochód wyścigowy z pięciolitrowym silnikiem

Otylia Jędrzejczak idzie pod nóż - będzie miała operację przegrody nosowej. Najwcześniej w marcu wróci do treningów, a już w lipcu są mistrzostwa świata. Czy wystartuje w tych zawodach? - Nie mam bladego pojęcia - przyznaje trener pływaczki, Paweł Słomiński w rozmowie z Polska The Times.

W tym artykule dowiesz się o:

Słomiński nie wyklucza jednak, że mimo tak krótkiego czasu na przygotowania, Jędrzejczak może wystartować w mistrzostwach. - Gdy mówimy o Otylii, wszystko jest możliwe. Naprawdę. To dziewczyna o ponadprzeciętnych możliwościach. Sytuacja jest jednak bardzo trudna. Od igrzysk nie trenowała. Ja jeszcze nigdy nie przygotowywałem Otylii do zawodów w tak krótkim czasie. Nie chcę przekreślać tego Rzymu, ale dla mnie najbardziej prawdopodobne są dopiero zimowe mistrzostwa Europy w Stambule - powiedział szkoleniowiec.

Trener dodaje, że najlepsza polska pływaczka może wrócić do czołówki światowej i z powodzeniem walczyć o kolejne tytuły. - Świat daleko nie uciekł. Pomijając dwie Chinki, które uzyskały świetny wynik raz w życiu i zniknęły, to reszta jest w zasięgu Otylii. Ponadto ona ma ogromne pokłady niewykorzystanej energii - zdradził. - Układ mięśniowy i krążenia ma lepszy niż czołówka. 187 cm wzrostu, duży zasięg ramion. Jest jak samochód wyścigowy z pięciolitrowym silnikiem w stawce, w której większość to dwulitrowe wyścigówki - ocenił w rozmowie z Polska The Times.

Komentarze (0)