"Dragon" zgromadził już sporo informacji o swoim rywalu. - Jest to wysoki, leworęczny zawodnik. Miałem okazję oglądać jego ostatnią walkę z Johannem Duhaupasem. Boksuje bardzo niewygodnie i trudno będzie pokonać go na punkty. Do tej pory Pianeta nie walczył jednak ze zbyt znanymi pięściarzami i tutaj widzę szansę dla siebie. Bukmacherzy stawiają na Niemca, a mi taka sytuacja odpowiada. Lubię przystępować do pojedynku, nie będąc faworytem. Będę chciał zwyciężyć przed czasem - powiedział Albert Sosnowski w rozmowie z serwisem bokser.org.
Ostatni przeciwnik Polaka - Danny Williams - jest uznawany za lepszego pięściarza niż Francesco Pianeta. Czy to oznacza, że "Dragona" czeka łatwiejsza przeprawa? - Każdy zawodnik jest inny. Pewnym utrudnieniem dla mnie jest fakt, że Pianeta to bokser leworęczny. Muszę przede wszystkim zademonstrować swoją siłę i pokazać, że przyjechałem do Duesseldorfu po pas - dodał.
Niemiecki pięściarz będzie w uprzywilejowanej sytuacji, gdyż gala odbędzie się na jego terenie. - Wszyscy wiedzą, że bardzo trudno jest tam wygrać na punkty. Zatem trzeba znokautować rywala, albo po prostu całkowicie go zdominować. Zdaję sobie z tego sprawę, dlatego nie będę kalkulował. Muszę zrobić wszystko, żeby wygrać przed czasem - stwierdził Sosnowski.
Sobotni pojedynek został zakontraktowany na dwanaście rund. Czy "Dragon" czuje się na siłach, by przeboksować pełen dystans? - Wszystko okaże się, gdy wyjdę na ring. Na chwilę obecną czuję się dobrze i myślę, że pod względem kondycyjnym dam radę.
Albert Sosnowski stoczył do tej pory 46 walk na zawodowym ringu. 44 z nich wygrał (27 przed czasem), doznał ponadto dwóch porażek (z Arthurem Cookiem i Zurim Lawrencem). Po raz ostatni Polak boksował 8 listopada ubiegłego roku, pokonując Danny'ego Williamsa.
Najbliższy rywal "Dragona", Francesco Pianeta ma za sobą 18 pojedynków w zawodowej karierze. Wszystkie zakończyły się jego zwycięstwami. Ostatnim jak dotąd przeciwnikiem 25-letniego Niemca był Francuz Johann Duhauspas.