MLB: Red Sox wygrali po raz dziewiąty z rzędu

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Drugi mecz serii między Boston Red Sox a New York Yankees miał w sobie wszystko co mieć powinien. Oba zespoły zdobyły w tym spotkaniu łącznie aż 27 runów. Dla Red Sox było to już dziewiąte kolejne zwycięstwo w tym sezonie.

W tym artykule dowiesz się o:

Drugie spotkanie na Fenway Park zupełnie różniło się od pierwszego. Mimo że oba zespoły wystawiły swoich najlepszych miotaczy, to rywalizacja między nimi w skutek słabej gry zeszła na dalszy plan. Wszystko rozegrało się w ofensywie, która od samego początku świetnie wyglądała u przyjezdnych. W połowie 4. in., kiedy home runa zdobył Robinson Cano (5 RBI), "Jankesi" prowadzili już 6:0. Jednak Red Sox w kilka chwil odrobili straty z pomocą Jason’a Varitek’a, który zanotował Grand Slama. Kolejne inningi również obfitowały w punkty a wynik oscylował wokół remisu. Jednak kropkę nad i postawił w 8. in. Mike Lowell, który w całym spotkaniu zdobył 6 RBI. Bostończycy wygrali ostatecznie 16:11 i mogli się cieszyć z drugiego wielkiego zwycięstwa nad odwiecznymi rywalami.

Oczywiście każda inna seria nieco gaśnie na czas rywalizacji Red Sox z Yankees, ale trzeba rzucić okiem na rywalizację dwóch najmocniejszych zespołów dywizji centralnej National League, a więc St. Louis Cardinals oraz Chicago Cubs. Zdecydowanie w lepszej dyspozycji są aktualnie ci pierwsi i dzięki zwycięstwu 8:2 przedłużyli serię zwycięstw do pięciu. Jak zwykle w ataku brylował MVP zeszłego sezonu, a więc Albert Pujols, który w siódmej zmianie zdobył Grand Slama. Dominikańczyk dzięki 4 RBI zdobytym w tym meczu prowadzi w tej klasyfikacji ligowej z liczbą 25, a w całej karierze, w dziewiątym sezonie gry przekroczył liczbę 1000 RBI. Pierwsze zwycięstwo dla Cardinals w tym sezonie odniósł drugoroczniak Michael Boggs, który przez 5.2 inninga nie oddał rywalom punktów z własnej winy.

Z każdym spotkaniem Seattle Mariners udowadniają, że ich świetna dyspozycja w tym sezonie nie jest dziełem przypadku. Po osiemnastu rozegranych spotkaniach zajmują drugie miejsce w American League i od startu sezonu zdecydowanie prowadzą w dywizji zachodniej. W drugim spotkaniu w Los Angeles prowadzili od początku do samego końca, choć byli bliscy jego utracenia. Pierwsze skrzypce w ekipie gości grał Russell Branyan, który zdobył homera i 4 RBI. Angels odrobili pięć punktów w ostatnich trzech zmianach i po homerze Torii Hunter’a zbliżyli się do Mariners na odległość jednego punktu. Jednak David Aardsma nie popełnił kolejnych błędów i zanotował save w zwycięstwie 9:8.

Po wolnym starcie sezonu świetną dyspozycję w ostatnich dniach złapali San Francisco Giants, których drugie wyjazdowe zwycięstwo nad Arizona Diamondbacks było ich piątym z rzędu. Po ostatnim niesamowitym występie tym razem Randy Johnson zszedł z boiska już po 3.1 inniga, w czasie których oddał aż siedem walks. Obydwa zespoły streściły całe spotkanie w trzech środkowych inningach, kiedy zdobyte zostały wszystkie punkty. Po 2 RBI dla "Gigantów" zdobyli Randy Winn oraz Edgar Renteira. Po tym zwycięstwie Giants mają po osiem zwycięstw i porażek, z kolei dla D’backs była to już jedenasta porażka. Jeszcze w ubiegłym sezonie zespół Phoenix na tym etapie miał zdecydowanie najlepszy bilans w lidze.

Pozostałe wyniki:

Cincinnati Reds - Atlanta Braves 2:10

New York Mets - Washington Nationals 8:2

Oakland Athletics - Tampa Bay Rays 5:2

St. Louis Cardinals - Chicago Cubs 8:2

Boston Red Sox - New York Yankees 16:11

Houston Astros - Milwaukee Brewers 8:9

Cleveland Indians - Minnesota Twins 1:7

Baltimore Orioles - Texas Rangers 5:6

Chicago White Sox - Toronto Blue Jays 10:2

Kansas City Royals - Detroit Tigers 1:9

Florida Marlins - Philadelphia Phillies 4:6

Colorado Rockies - Los Angeles Dodgers 5:6

Arizona Diamondbacks - San Francisco Giants 3:5

Los Angeles Angels - Seattle Mariners 8:9

San Diego Padres - Pittsburgh Pirates 1:10

Źródło artykułu: