Po raz pięćsetny na Fenway Park nie było wolnych krzesełek. Boston Red Sox jako jedyny zespół w historii może pochwalić się takim osiągnięciem. Kibice gospodarzy, którzy tego dokonali zostali nagrodzeni zwycięstwem Red Sox nad Florida Marlins. Oprócz tego był to wielki mecz dla Brad’a Penny’ego, który odniósł swoje setne zwycięstwo w karierze, którą zaczynał właśnie w Bostonie. Marlins zdobyli jedyny punkt po błędzie gospodarzy w pierwszym inningu. Potem przyglądali się jak rywale zdobywają kolejne punkty. Najskuteczniejszy tego wieczoru był Dustin Pedroia, który zdobył 3 RBI. MVP American League ubiegłego sezonu spisuje się jednak poniżej oczekiwań, o czym świadczy fakt, że ma w tym roku dopiero 28 punktów zdobytych. Jednak tym razem nie zawiódł i poprowadził zespół do zwycięstwa 6:1.
Gdyby nie świetna postawa w czasie marcowych mistrzostw świata, Ivan Rodriguez pewnie nie grałby teraz w lidze i nie zostałby catcherem z największą liczba rozegranych spotkań w historii Major League Baseball. W meczu przeciwko Texas Rangers, zespołowi w którym spędził jedenaście lat kariery zawodowej, grał za bazą domową po raz 2227., dzięki czemu wyprzedził poprzedniego rekordzistę, członka galerii sław, Carlton’a Fisk’a. Mimo tego Houston Astros przegrali drugi mecz derbów Texasu, tym razem 4:5. Przy remisie po regulaminowych dziewięciu inningach rozstrzygnięcie nadeszło w dziesiątej zmianie, kiedy zwycięskie single zanotował David Murphy. Rangers z 37-ma zwycięstwami na koncie mają aktualnie trzeci najlepszy bilans w lidze.
Przełożone otwarcie z wtorku derbów "Wietrznego Miasta" odbyło się w środę. Pierwsze w tym sezonie spotkanie miedzy Cubs a White Sox, będące co roku wielkim wydarzeniem padło łupem tych z American League, czyli White Sox. Prowadzili oni od początku do samego końca osiągając prowadzenie 4:0 po punkcie zdobytym przez A.J. Pierzynskiego w ósmym inningu. W tej samej zmianie Cubs zdołali odpowiedzieć jedynie jednym runem, którego zanotował Alfonso Soriano. To końca meczu wynik nie uległ już zmianie i swoje piąte w tym sezonie zwycięstwo mógł świętować John Danks, który po raz pierwszy w tym roku zagrał tak naprawdę na poziomie jaki prezentował przed rokiem. Miotacz "Białych Skarpet" przez siedem inningów oddał jedynie jeden punkt oraz zaliczył dziewięć strikeouts.
Drugi sweep z rzędu odnieśli Los Angeles Angels, którzy jak na razie mogą pochwalić się najlepszym bilansem (8-1) w tegorocznej edycji Interleague Play. W ostatnim, trzecim meczu serii na miarę wygranej postawić nie zdołali się San Francisco Giants, mimo że byli gospodarzami tej serii. Nie pomógł im nawet Tim Lincecum, który pogubił się w ósmym inningu, pozwalając przyjezdnym na zdobycie trzech punktów. Decydujący i dający zwycięstwo czwarty punkt "Aniołów" zdobył wówczas Juan Rivera, który także wcześniej punktował, notując pierwszy run gości. Mimo wciąż nie najlepszej ERA spowodowanej fatalnym startem sezonu coraz lepiej w nowej drużynie radzi sobie Brian Fuentes, który zaliczył swój 18. save w tym sezonie.
Pozostałe wyniki:
Chicago Cubs - Chicago White Sox 1:4
San Francisco Giants - Los Angeles Angels 3:4
Cleveland Indians - Milwaukee Brewers 8:9
Baltimore Orioles - New York Mets 6:4
Philadelphia Phillies - Toronto Blue Jays 1:7
New York Yankees - Washington Nationals 2:3
Cincinnati Reds - Atlanta Braves 3:2
Boston Red Sox - Florida Marlins 6:1
Texas Rangers - Houston Astros 5:4
Kansas City Royals - Arizona Diamondbacks 5:12
Minnesota Twins - Pittsburgh Pirates 2:8
St. Louis Cardinals - Detroit Tigers 4:3
Colorado Rockies - Tampa Bay Rays 5:3
San Diego Padres - Seattle Mariners 3:4
Los Angeles Dodgers - Oakland Athletics 4:5