New York Yankees takiego upokorzenia na własnym stadionie jeszcze w tym roku nie przeżyli. Co więcej po raz pierwszy na nowym Yankee Stadium nie został zdobyty ani jeden home run. Sprawcami tak wielkiej niespodzianki byli Washington Nationals, zespół ze zdecydowanie najgorszym bilansem w lidze. Przyjezdnych do tego zwycięstwa poprowadzili liderzy; Ryan Zimmerman, który dwukrotnie zanotował double oraz Adam Dunn, który zrobił to jeden raz. Co ciekawe po raz pierwszy w historii spotkań obu zespołów Nationals wygrali do zera, co zrobili też po raz pierwszy w tym sezonie. Swoje pierwsze zwycięstwo w tym wielkim dla Nats dniu odniósł Craig Stammen, który przez 6.1 inninga oddał jedynie sześć odbić i ani jednego walk.
Mimo, że Los Angeles Dodgers w ostatnich tygodniach grają na przeciętnym poziomie, to wciąż żaden zespół nie jest w stanie zagrozić ich prowadzeniu w National League i całej lidze. Po raz drugi z rzędu, wygrywając dwa z trzech meczy serii odprawili Oakland Athletics, a każde z trzech spotkań kończyło się jednym punktem różnicy między zwycięzcą a przegranym. Tym razem zwycięski punkt dla Dodgers zdobył rezerwowy Mark Loretta, który w swoim jedynym podejściu zaliczył single. Z kolei Randy Wolf po raz dziesiąty w tym roku nie otrzymał decyzji, mimo kolejnego świetnego występu. Tym razem miotacz gospodarzy przez sześć inningów oddał tylko jeden punkt w pięciu odbiciach. Ta wygrana była również ważna dla menadżera Joe Torre, który odniósł swoje 2195. zwycięstwo jako trener i awansował na piąte miejsce w klasyfikacji wszechczasów.
Mimo, że kibicom było dane obejrzeć z powodu opadów deszczu tylko dwa mecze derbów Chicago, to w obydwu nie zabrakło emocji. Spotkanie numer dwa było przez długi czas bardzo podobne do pierwszego. Także w nim na wydawałoby się bezpieczną przewagę w końcówce odskoczyli White Sox, osiągając wynik 5:1 po punkcie Gordon’a Beckham’a w ósmej zmianie. Jednak w tym spotkaniu Cubs zdołali się podnieść, a wiatru w skrzydła dodał im 3-RBI home run zdobyty przez Derrek’a Lee w tym samym inningu, dający remis. Gospodarze uwierzyli w siebie i w ostatniej regulaminowej zmianie zapewnili sobie zwycięstwo walk-off, po tym jak pierwszą bazę zaliczył Alfonso Soriano. Dzięki temu udało im się przerwać serię czterech porażek przeciwko ich rywalom zza miedzy.
Swojej fatalnej postawy na własnym stadionie nie są w stanie przerwać Philadelphia Phillies, którzy przegrali domową serię poprzez sweep z Toronto Blue Jays. To zwycięstwo przyszło jednak przyjezdnym z American League najtrudniej. W meczu tym padło aż 28 odbić, z czego siedem było home runami. Po początkowym prowadzeniu Blue Jays gospodarze przejęli kontrolę w czwartym inningu po 2-run homerze Jimmy Rollins’a. Od tego momentu zaczęli punktować przyjezdni, którym prowadzenie 7:5 w ósmej zmianie dał Scott Rolen. Jednak z odpowiedzią przyszedł kilka minut później Shane Victorio, doprowadzając do remisu. Ale ostatnie słowo należało do Rod’a Barajasa, którego solo shot w dziewiątym inningu okazał się wystarczający na miarę zwycięstwa 8:7.
Pozostałe wyniki:
Cincinnati Reds - Atlanta Braves 0:7
Philadelphia Phillies - Toronto Blue Jays 7:8
New York Yankees - Washington Nationals 0:3
Minnesota Twins - Pittsburgh Pirates 5:1
Chicago Cubs - Chicago White Sox 6:5
Colorado Rockies - Tampa Bay Rays 4:3
San Diego Padres - Seattle Mariners 4:3
Baltimore Orioles - New York Mets 5:4
Boston Red Sox - Florida Marlins 1:2
Texas Rangers - Houston Astros 3:5
Kansas City Royals - Arizona Diamondbacks 5:12
St. Louis Cardinals - Detroit Tigers 3:6
Los Angeles Dodgers - Oakland Athletics 3:2