- W wadze junior ciężkiej nie ma walk, za które telewizje chciałyby zapłacić, dlatego szukamy szansy wyżej. W zawodowym boksie o tym, kto z kim ma się mierzyć, decydują telewizje, bo to one wykładają pieniądze. Mój promotor Ziggy Rozalski rozmawiał z przedstawicielami telewizji HBO. Oni nadal chcą mojej walki z Hopkinsem i są zainteresowani, by odbyła się ona w styczniu. Po tej konfrontacji, o ile do niej dojdzie, nie pozostaje mi nic innego niż iść wagę wyżej - powiedział Tomasz Adamek w rozmowie z serwisem bokser.org.
Przypomnijmy, że jeszcze niedawno wydawało się, iż kolejnym rywalem "Górala" będzie Steve Cunningham, który pokonał Wayne'a Brathwaite'a i stał się obowiązkowym pretendentem do pasa mistrza świata federacji IBF w wadze junior ciężkiej. Do starcia Polaka z Amerykaninem najprawdopodobniej jednak nie dojdzie.
Jakie są szanse na organizację walki Adamka z Bernardem Hopkinsem? 44-letni pięściarz z Filadelfii rozważa też inne możliwości, a jako swojego najbliższego przeciwnika wymienia zwycięzcę pojedynku Chad Dawson - Glen Johnson.
Może się zatem okazać, że "Góral" nie otrzyma szansy boksowania z doświadczonym Amerykaninem i na przenosiny do wagi ciężkiej zdecyduje się wcześniej.
Jakie są plany Polaka w związku ze zmianą kategorii? - Wiadomo że w pierwszych pojedynkach nie przyjmę walki z braćmi Kliczko, mimo że ich menadżerowie dzwonili do mnie z propozycjami. Nie od razu dostanę starcie eliminacyjne lub o tytuł światowy. Muszę nabrać więcej masy, obyć się w ringu. Potrzebuję czasu na aklimatyzację. Na początku stoczę walki z zawodnikami ważącymi 215 - 220 funtów, by potem stanąć do konfrontacji z naprawdę dużymi ciężkimi - stwierdził Adamek.
Więcej konkretów w sprawie dalszej kariery "Górala", a także jego ewentualnego pojedynku z Andrzejem Gołotą, powinniśmy poznać za ok. dwa tygodnie, po spotkaniu z właścicielem Polsatu, Zygmuntem Solorzem.