Niepokojące wieści z Pekinu przed igrzyskami. Chodzi o COVID-19

Getty Images / VCG / Kolejne przypadki koronawirusa w Pekinie
Getty Images / VCG / Kolejne przypadki koronawirusa w Pekinie

Coraz trudniejsza sytuacja w Pekinie przed zbliżającymi się wielkimi krokami igrzyskami olimpijskimi. Komitet organizacyjny właśnie poinformował o nowych przypadkach koronawirusa u osób związanych z zawodami.

W tym artykule dowiesz się o:

Komitet organizacyjny zimowych igrzysk olimpijskich w Pekinie 2022 potwierdził sześć nowych przypadków COVID-19 podczas testów poprzedniego dnia.

Spośród nowych przypadków, cztery znalazły się wśród osób, które dopiero przybyły do Pekinu, a pozostałe dwa były już wcześniej w obiegu zamkniętym.

W niedzielę do Pekinu przybyło 529 osób, które wezmą udział w Igrzyskach Olimpijskich.

ZOBACZ WIDEO: Kolejny problem polskich skoków. Ekspert na razie przestrzega przed takim rozwiązaniem

Z oświadczenia komitetu organizacyjnego wynika, że jeden z czterech przypadków koronawirusa zdiagnozowanych wśród takich osób dotyczy sportowca lub członka ekipy sportowej

Do niedzieli u osób przybywających do Pekinu wykonano łącznie około 340 tys. testów, a 72 z nich dały wyniki dodatnie.

Władze w Pekinie biją na alarm. W dzielnicy Fengtai wykryto ognisko COVID-19 w wariancie omicron. W związku z tym podjęto decyzję mającą na celu powstrzymanie rozprzestrzeniania się tego wariantu choroby przed otwarciem zimowych igrzysk olimpijskich.

W związku z tym zarządzono, że w dzielnicy Fengtai zostaną przebadani wszyscy przebywający tam obywatele. Zarządzenie w niedzielę przekazała Narodowa Komisja Zdrowia.

Zimowe igrzyska olimpijskie w Pekinie są zaplanowane od 4 do 20 lutego.

Czytaj także:
Antyfutbol na kartoflisku w Mediolanie. Hit Milanu z Juventusem zawiódł na całej linii
PSG gromi, mnóstwo bramek w niedzielnych meczach

Komentarze (2)
avatar
Srdjan
24.01.2022
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Najlepiej badać wszystkich co 5 minut. 
szurszacz
24.01.2022
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
"zaszczep się i żuj normalnie"