MLB: Rockies po raz siódmy

Siedem zwycięstw z rzędu dało Colorado Rockies lepszy bilans niż liderom dywizji wschodniej National League. Rockies zakończyli poprzez sweep domową serię z Cincinnati Reds, a Philadelphia Phillies przegrali z Washington Nationals

W tym artykule dowiesz się o:

W czwartkowy wieczór większość drużyn, niektóre nawet po kilkunastu dniach gry z rzędu, dostało dzień przerwy. Odpoczynek swoich najgroźniejszych rywali wykorzystali skrzętnie Colorado Rockies, którzy odrobili pół meczu do Los Angeles Dodgers, do których tracą już tylko dwa, oraz o tyle samo powiększyli przewagę nad San Francisco Giants, którzy ostatnio nieco osłabli. Swój drugi start dla Rockies zanotował nowo pozyskany Jose Contreras, ale tym razem nie odniósł już pewnego zwycięstwa. W pierwszym inningu oddał jeden punkt i pozwolił "Czerwonym" przez trzy zmiany na trzy walks, miotając zdecydowanie zbyt dużo, a po odbiciu w trzecim inningu nabawił się kontuzji w czasie biegu i został zdjęty z boiska. Jego następny start przeciwko Giants stoi pod znakiem zapytania. Kluczowe okazało się ryzykowne zagranie pierwszoroczniaka Eric’a Young’a, który przy dwóch outach wykonał tzw. bunt (celowe bardzo słabe odbicie), po którym miotacz Reds nie zdołał podnieść piłki z ziemi i go wyautować. Rozpoczęło to lawinę kolejnych odbić gospodarzy, a po home runie Garret’a Atkins’a było już 5:1. Tak więc w ten nietypowy i szczęśliwy sposób Rockies zdobyli wszystkie swoje punkty w tym meczu.

Po przegranej poprzez sweep wyjazdowej serii z Houston Astros, Philadelphia Phillies nie zdołali w ten sam sposób zagrać z Washington Nationals i przegrali trzeci, ostatni mecz. Poważnym problemem mistrzów stało się ostatnio miotanie i gdyby nie niezawodząca ofensywa mogliby ze stolicy nie wywieźć nawet jednego zwycięstwa. Po raz drugi z rzędu słabiutko zagrał dla nich Joe Blanton, oddając przez 4.2 inninga aż osiem punktów w siedmiu odbiciach. W swoim pierwszym meczu w karierze najbardziej dzień popsuł mu Ian Desmond, który zaliczył double oraz trzypunktowego home runa, dające mu łącznie 4 RBI, co jest najlepszym tegorocznym debiutem jeśli chodzi o zawodnika z ataku. W piątym inningu, kiedy Nationals zdobyli pięć runów, 2-run blasta dołożył jeszcze Adam Dunn i po jego zakończeniu gospodarze prowadzili 8:2. Ten wynik utrzymał się do dziewiątego inningu i wydawało się, że Nats odniosą jedno z najłatwiejszych zwycięstw w tym sezonie, których i tak było niewiele. Plany na inny finał mieli jednak Phillies, którym wreszcie przydał się podstarzały Matt Stairs, który przy bases loaded zdobył Grand Slama zmniejszającego prowadzenie "Obywateli" do dwóch punktów. Po chwili kolejny punkt przyniosło im double Shane’a Victorino, ale na tym skończyła się ich pogoń zakończona porażką 7:8.

Po raz drugi z rzędu John Lackey, pitcher Los Angeles Angels miotał przez dziewięć inningów, ale tym razem odnosząc zwycięstwo nad Seattle Mariners. Starterzy "Aniołów" opóźnili nieco świętowanie Ichiro Suzuki, który w tej serii zaliczył tylko jedno odbicie w czternastu podejściach. Mimo to ma jeszcze wystarczająco dużo czasu aby zanotować cztery hits i dobić do dziewiątego z rzędu sezonu z co najmniej dwustoma odbiciami. Pełny mecz, ale tym razem bez oddanych punktów to najlepszy występ Lackey’a w tym sezonie. W dziewięciu inningach pozwolił przyjezdnym tylko na pięć odbić i zaliczył siedem strikeouts. Było to jego dziesiąte zwycięstwo w tym sezonie, co daje mu siódmy z rzędu sezon z co najmniej dziesięcioma wygranymi. Różnice między najlepszymi czterema bilansami w American League są w przeciwieństwie do National League tak duże, że każdy zna już swojego prawdopodobnego rywala w pierwszej rundzie zaczynających się w drugim tygodniu października playoffs. Jeśli nic się więc nie zmieni to trzeci rok z rzędu Angels zmierzą się w American League Division Series z Boston Red Sox, z którymi przegrali zarówno w sezonie 2007 jak i 2008.

Pozostałe wyniki:

Toronto Blue Jays - Minnesota Twins 3:2

Kansas City Royals - Detroit Tigers 7:4

Colorado Rockies - Cincinnati Reds 5:1

Washington Nationals - Philadelphia Phillies 8:7

New York Mets - Florida Marlins 4:13

Houston Astros - Atlanta Braves 7:9

Los Angeles Angels - Seattle Mariners 3:0

Komentarze (0)