Minister sportu reaguje na atak Rosjan. "Skieruję listy"

W czwartkowy poranek rosyjskie wojska zaatakowały Ukrainę. W związku z tym podejmowane są pewne działania związane z występami polskich sportowców w Rosji. Ważne informacje przekazał minister sportu i turystyki Kamil Bortniczuk.

Mateusz Domański
Mateusz Domański
Kamil Bortniczuk Newspix / DAMIAN BURZYKOWSKI / Na zdjęciu: Kamil Bortniczuk
Dużo dyskutuje się między innymi na temat spotkania barażowego o wyjazd na mundial Rosja - Polska, które zaplanowano na 24 marca. Nie brakuje głosów, że ten pojedynek trzeba odwołać lub przenieść w inne, bezpieczniejsze miejsce niż Moskwa.

Są też plany zakładające występy innych polskich sportowców na terytorium Rosji, co na uwadze ma minister sportu Kamil Bortniczuk. W tym miejscu warto zauważyć, że już na początku marca polskie szczypiornistki mają rozegrać dwa mecze z Rosjankami w eliminacjach ME 2022 (3.03 w Koszalinie, 6.03 w Astrachaniu).

"Odbyłem dziś spotkanie z przedstawicielami związków sportowych, których reprezentanci mają w najbliższym czasie występować w Rosji. W efekcie skieruję dziś listy do światowych i europejskich federacji, w których domagam się wycofania z organizacji imprez na terenie Rosji" - przekazał Bortniczuk na Twitterze.

ZOBACZ WIDEO: Sporty zimowe nie są domeną Polaków? "Często nie mamy warunków, żeby trenować"

Minister sportu rozmawiał między innymi z prezesem PZPN Cezarym Kuleszą. Przedstawiciele piłkarskiej federacji wysłali do FIFA już jedno pismo we wtorek, ale polska strona będzie naciskała na odpowiedź. Oczekuje od FIFA "pilnej i stanowczej" reakcji.

"W związku z napiętą sytuacją polityczną na terenie Ukrainy i Federacji Rosyjskiej, a także możliwej dalszej eskalacji i rozpoczęcia konfliktu zbrojnego, Polski Związek Piłki Nożnej zwrócił się do FIFA o pilne wyjaśnienie kwestii związanych z organizacją meczu baraży mistrzostw świata Rosja - Polska, zaplanowanego na 24 marca 2022 roku w Moskwie" - czytamy w komunikacie PZPN opublikowanym w środę.

Zobacz także:
Radosław Majdan o wojnie na Ukrainie. "Demony wróciły"
Mariusz Lewandowski wspiera Ukraińców. "Pamiętam swoją ucieczkę z Krymu"

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×