Sumy - prawie 300-tysięczne miasto w północno-wschodniej Ukrainie - jest jednym z tych miejsc, na które spadają rosyjskie bomby. Tak było również nocą z 7 na 8 marca 2022. Rosyjskie samoloty zaatakowały wówczas osiedla mieszkalne. Śmierć poniosło wielu cywilów...
Jak poinformował na Facebooku Jewhen Leonenko, trener sambo (to sztuka walki łącząca judo oraz regionalne odmiany zapasów z byłego ZSRR), w tym nalocie zginął mistrz Ukrainy w tej dyscyplinie - Artem Pryimenko.
Miał zaledwie 16 lat, a na koncie już tytuł najlepszego w kraju. Trenerzy twierdzą, że była przed nim wielka, sportowa kariera. Została przerwana przez wojnę, którą Rosja wypowiedziała Ukrainie.
Razem z Artemem zmarła cała jego rodzina - babcia, ojciec, matka oraz dwóch młodszych braci: Jegor i Kirił. "Nasz zawodnik, nasz uczeń (...) Wielki żal dla rodziny sambo, dla krewnych, dla nas wszystkich" - m.in. napisał Leonenko.
Jak poinformowała strona ukraińska w nocnych bombardowaniach Sumy zginęło co najmniej kilkanaście osób. Rosyjskie samoloty zrzucały bomby głównie na przedmieścia, gdzie znajdują się osiedla mieszkalne. W tym przypadku nie było mowy o celach wojskowych. Wokół miasta zgromadziły się spore siły rosyjskiej armii.
