Karol Rómmel - wzbudził podziw króla Szwecji, papież Franciszek zapamiętał go na lata

Grzegorz Wojnarowski
Grzegorz Wojnarowski

Wkrótce po igrzyskach konie zniknęły z hippodromów, a pojawiły się na polach bitew. W czasie Wielkiej Wojny zginęli trzej uczestnicy olimpijskiego konkursu w Sztokholmie - Anglik Paul Kenna w Bitwie o Gallipoli, jego rodak Edward Radcliffe-Nash pod Ypres, a Książę Prus Fryderyk Karol, śmiertelnie raniony przez australijskich żołnierzy na ziemi niczyjej, w Saint-Etienne-du-Rouvray. Rómmel zaczął wojnę jako rotmistrz carskiej armii, zakończył jako pułkownik. Kiedy po czterech latach walk nastał wreszcie pokój, wybrał służbę odrodzonej wolnej Polsce.

Stworzył polską reprezentację i sam zdobył medal

W lipcu 1919 roku były już rosyjski oficer został przyjęty do Wojska Polskiego w stopniu majora. Rok wcześniej jego rodzina zmieniła pisownię nazwiska, zastępując międzynarodowe "u" polskim "ó". Swoich krewnych przekonał do tego starszy brat Karola, Juliusz, późniejszy bohater wojny polsko-bolszewickiej, dowódca w Bitwie pod Komarowem, w której Polacy rozbili swój największy koszmar, 1. Konarmię Siemiona Budionnego. Karol też walczył z Bolszewikami, był ranny, otrzymał Złoty Krzyż Zasługi i Virtuti Militari, ale największą sławę nadal miał przynosić mu sport.

Przed igrzyskami w Paryżu w 1924 roku Rómmlowi powierzono zadanie stworzenia i wyszkolenia silnej jeździeckiej reprezentacji Polski. Misję wypełnił - choć sam medalu nie zdobył, to jeden z dwóch krążków dla naszego kraju wywalczył we francuskiej stolicy właśnie jeździec, Adam Królikiewicz (brąz).

W kolejnych latach Rómmel i polska drużyna hippiczna, w której startował m.in. legendarny dowódca Armii Krajowej Tadeusz "Bór" Komorowski, odnosiła sukcesy w Europie i w Stanach Zjednoczonych, wygrywając m.in. trzykrotnie Puchar Narodów. Na IX Letnich Igrzyskach Olimpijskich w Amsterdamie (1928) jeźdźcy zdobyli dwa z pięciu polskich medali - srebro w drużynowym konkursie skoków i brąz w zespołowym Wszechstronnym Konkursie Konia Wierzchowego. Ten drugi sukces stał się udziałem samego Rómmla, który startował razem z Michałem Woysymem-Antoniewiczem i Józefem Trenkwaldem.

Rok po Amsterdamie podpułkownik Rómmel wdał się w konflikt ze swoimi przełożonymi - zarzucono mu nieprzestrzeganie obowiązujących w wojsku zasad postępowania. Trzykrotny uczestnik Igrzysk Olimpijskich postanowił przejść w stan spoczynku. Z jeździectwa nie zrezygnował jednak nigdy.

Uczył jazdy konnej aktorów występujących w "Krzyżakach"

W latach 30. zdobył dwa tytuły mistrza Polski w skokach, dwukrotnie był też wicemistrzem kraju. W 1939 roku, w wieku 51 lat, ustanowił narodowy rekord w skoku na wysokość - 198 centymetrów. Często odwiedzał słynne ośrodki hodowli koni sportowych we Francji i Anglii i zdobytą tam wiedzę przywoził do kraju. Jako zdolny artysta wydał też, i sam zilustrował, książkę "Zaprawa i jazda wyścigowa". Łącznie w latach 1919-1939 wziął udział w 490 konkursach i wyścigach jeździeckich i w tyluż samo wyścigach przeszkodowych i płotowych, wygrywając 222 z nich.

W czasie II Wojny Światowej był jeńcem - poznał okropności obozów koncentracyjnych w Dachau i Mauthausen. Po 1945 roku pracował jako trener jeździectwa, wychował wielu wybitnych zawodników. Uważano go za mistrza przygotowania mentalnego do zawodów sportowych, i to zarówno jeźdźca, jak i konia. Z jego umiejętności korzystał nie tylko Andrzej Wajda w "Lotnej", ale i Aleksander Ford w "Krzyżakach" - w 1959 roku na warszawskim Służewcu to właśnie on uczył jazdy konnej aktorów przygotowujących się do występu w ekranizacji powieści Henryka Sienkiewicza.

Karol Rómmel zmarł 7 marca 1967 roku w Elblągu, w wieku 78 lat. Pochowany został na cmentarzu w Gdańsku-Wrzeszczu.

Spotkanie polskich biskupów z papieżem Franciszkiem z lutego 2014 roku skłoniło Filmotekę Narodową do zorganizowania w cztery miesiące później pokazu nieco zapomnianej i swego czasu ostro krytykowanej (ze względu na powielanie fałszywego mitu nazistowskiej propagandy o szarżach polskiej kawalerii na jednostki pancerne, co nigdy nie miało miejsca) "Lotnej" w kinie Iluzjon, na którym pokazał się m.in. sam Andrzej Wajda.
Karol Rómmel w filmie Karol Rómmel w filmie "Lotna"
Filmoteka Narodowa wysłała też do Watykanu odrestaurowaną cyfrowo kopię "Lotnej". Papież, który po wielu latach raz jeszcze mógł podziwiać popisy proboszcza, a w rzeczywistości najwszechstronniejszego jeźdźca w historii polskiej hippiki, podziękował za prezent pełnym serdeczności listem. Grzegorz Wojnarowski Zobacz wideo: #dziejesiewsporcie: 62-latek popisuje się umiejętnościami
Źródło: WP SportoweFakty
Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×