- Pierwszy dzień kiedy przyjechałem była ładna pogoda. W środę zaczęło padać i było mokro przez cały dzień. Fajnie bo mogliśmy sprawdzić ustawienia na mokrą nawierzchnię. W czwartek się wypogodziło i jest słońce. Na weekend zapowiadają przelotne opady - skomentował Karol Basz.
W piątek zawodnicy mieli bardzo pracowity dzień. - Mieliśmy dwa treningi 20 minutowe. Sprawdzaliśmy podwozie i motor, żeby się przygotować dobrze do kwalifikacji. Chyba się udało z ustawieniami, bo w swojej grupie podczas kwalifikacji zająłem drugie miejsce na 25 startujących zawodników. Potem jechaliśmy w Super Pole, w której tradycyjnie bierze udział pierwszych dwunastu zawodników klasyfikacji generalnej. Do pole position , do pierwszego pola startowego zabrakło 0,028. Więc jest ok choć jest mały niedosyt bo już drugi raz w tym roku ocieram się o najlepszy czas. Ale tempo jest całkiem ok - dodał.
Prawdziwa rywalizacja rozpoczyna się tradycyjnie w weekend poczynając od soboty. - Dzień zaczniemy o godzinie 9 od treningu czyli warm-upu. Dopiero popołudniu czekają mnie dwa wyścigi kwalifikacyjne. Mam nadzieję, że wszystko potoczy się po mojej myśli i że będę się potem liczył w niedzielnych półfinale i finale.
W Genk odczuwa się atmosferę prawdziwego święta motoryzacji. - Zjeżdżają się kibice, których podczas zawodów w weekend będzie zapewne dużo. Karting cieszy się tutaj dużą populranością. Pojawiają się także wielkie postaci ze świata sportów motorowych. W naszym teamie jest Michael Schumacher. 7 krotny mistrz świata w Formule 1 jeździł z nami podczas środowych i czwartkowych treningów. Dał mi kilka rad, porozmawialiśmy spokojnie - zakończył młody zawodnik zespołu Tony Kart i Wierczuk Race Promotion.
Karol Basz gotowy do walki. Korzysta z porad Schumachera
Karol Basz już od wtorku przebywa w Genk, gdzie odbywa się ostatnia runda kartingowej serii WSK Euro Series. Polak jest wiceliderem w klasyfikacji generalnej będzie walczył o jak najlepszy wynik.