Puchar na torze La Conca był idealnym przetarciem dla całej czołówki przed zasadniczą częścią sezonu, w skład której wchodzą kolejne zmagania prestiżowego cyklu WSK, a także mistrzostwa świata oraz mistrzostwa Europy.
[ad=rectangle]
Po awarii przed tygodniem szanse na końcowy sukces nie wydawały się zbyt duże, jednak Karol Basz jak zwykle nie odpuszczał i walczył do samego końca. Czwarte miejsce w czasówce udało mu się przekłuć w dwie wygrane podczas wyścigów kwalifikacyjnych i tym samym pole position do pre finału. W pierwszym niedzielnym wyścigu kierowca Kosmic Racing finiszował jako drugi.
W trakcie ostatecznych zmagań Basz toczył natomiast zaciętą walkę z Nicklasem Nielsenem, którego naciskał podczas każdego z 20 okrążeń, jednak problemy jednego z rywali wybiły Polaka z rytmu i nie pozwoliły na prowadzenie taktyki ataku na ostatnim okrążeniu. Ostatecznie do upragnionego triumfu zabrakło zaledwie nieco ponad trzech dziesiątych sekundy.
Drugie miejsce w niedzielnych zawodach sprawiło jednak, że Karol Basz przesunął się na trzecią pozycję w całym WSK Champions Cup, nawet pomimo problemów z pierwszej rundy! - Jestem zadowolony z ostatniego startu - powiedział polski zawodnik po zawodach w La Conca.
- Niestety, odrobinę zabrakło do zwycięstwa, ale pokazaliśmy, że jesteśmy szybcy i już od samego początku zgraliśmy się z zespołem. Tym bardziej szkoda problemów z pierwszej rundy, bo gdyby nie one, to cieszylibyśmy się ze zwycięstwa w WSK Champions Cup. Trzecie miejsce to też dobry wynik, a na pewno świetny prognostyk przed resztą sezonu. Bardzo dziękuje za wsparcie wszystkim fanom oraz firmie Cronic, właścicielowi sklepu RallyShop.pl oraz R8 Motorsport - zakończył Basz.