Ogromny pech 12-latki z Polski. Straciła szansę na zwycięstwo

Materiały prasowe / Na zdjęciu: Klara Kowalczyk
Materiały prasowe / Na zdjęciu: Klara Kowalczyk

Klara Kowalczyk wystąpiła w drugiej rundzie FIA Karting Academy. Podczas zawodów w duńskim Rodby 12-latka była trapiona problemami z silnikiem, spowodowanymi przez nowe, syntetyczne paliwo. W efekcie straciła szansę na końcowy sukces.

W tym artykule dowiesz się o:

Przed wyjazdem do Danii Klara Kowalczyk zajmowała wysokie, szóste miejsce w punktacji FIA Karting Academy. Ta pozycja to wynik świetnej jazdy Polki podczas inauguracyjnej rundy, która odbyła się w dniach 18-21 maja w czeskim Trzyńcu.

W Rodby młoda Polka przeżyła prawdziwą huśtawkę nastrojów. Wszystko za sprawą problemów z układami napędowymi gokartów używanych w FIA Karting Academy. Syntetyczne paliwo testowane w tej serii okazało się niezbyt łaskawe dla niektórych podzespołów, m.in. pomp paliwa czy gaźników, powodując ich awarię i ograniczając osiągi gokartów wielu zawodników.

Te problemy nie ominęły 12-letniej Polki. W kwalifikacjach wózek Klary nie rozpędzał się do oczekiwanych prędkości, co uniemożliwiło jej walkę o czołowe pozycje startowe w kolejnych biegach. Do pierwszego z wyścigów kwalifikacyjnych Klara Kowalczyk ruszała z dziesiątego pola startowego, by przebić się na pierwszą pozycję w ciągu zaledwie dwóch okrążeń i objąć prowadzenie jako pierwsza kobieta w tym sezonie FIA Karting Academy.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: "Bezczelny". Jest głośno o golu w Norwegii

Niestety, gdy Polka jechała na czele stawki, zaczęły się problemy z zasilaniem jej silnika w paliwo. Przerywający motor uniemożliwił obronę fantastycznej pozycji. Ostatecznie Klara uplasowała się na 13. miejscu. W dwóch kolejnych biegach finiszowała na trzeciej i piątej pozycji, notując awans odpowiednio o siedem i pięć miejsc, a w drugim wyścigu także najlepszy w całej stawce czas pojedynczego okrążenia. Dzięki tym wynikom Polka zakończyła wyścigi kwalifikacyjne jako trzynasta w gronie 44 uczestników.

W finale Klara przebiła się o trzy pozycje do przodu i przekroczyła linię mety na 10. miejscu w klasyfikacji OK Junior, a więc kategorii, w której startuje. - Seria, w której rywalizuję, ma w nazwie "Academy" i muszę przyznać, że w Danii dostałam prawdziwą lekcję. Problemy ze sprzętem, to element wielu dyscyplin sportowych, jednak w tym sezonie to wynik braku dostatecznych testów nowego paliwa przez FIA i producenta silników. To rozczarowujące, gdy nie można toczyć rywalizacji na równych warunkach - mówi młoda zawodniczka.

- Z drugiej strony, przez problemy z silnikiem mogłam przećwiczyć obronę pozycji lidera wyścigu w niesprzyjających okolicznościach. Mam też swoje, osobiste powody do zadowolenia. Dobrze wychodziły mi starty i manewry wyprzedzania, a kiedy działał silnik miałam świetne tempo - po pierwszym z wyścigów, w którym przebiła się o 10 pozycji w ciągu zaledwie dwóch kółek podszedł do mnie legendarny były kierowca F1 Juan Pablo Montoya, pytając jakim cudem jestem taka szybka! To powód do dużego uśmiechu! - dodaje Klara Kowalczyk.

Po dwóch rundach FIA Karting Academy Polka zajmuje dziewiąte miejsce w klasyfikacji cyklu. W zawodach w Rodby startowali także inni zawodnicy z Polski. Wojciech Woda ukończył finał FIA Karting Academy na 17. miejscu. W kategorii OK, w ramach rundy mistrzostw Europy, do finału awansowali Gustaw Wiśniewski i Maciej Gładysz, finiszując odpowiednio na 31. i 32. miejscu.

Kolejna runda mistrzostw Europy FIA i FIA Karting Academy odbędzie się w lipcu we włoskiej Cremonie.

Czytaj także:
- Tragedia w rodzinie Jimmiego Johnsona. Trzy osoby nie żyją
- Tego jeszcze nie było. F1 będzie produkować własną energię

Komentarze (0)