Łukasz Stodtko: Rywale są w zasięgu

W meczu 18. kolejki PGNiG Superligi szczypiorniści Chrobrego Głogów podejmować będą NMC Powen Zabrze. Głogowianie po fantastycznym początku sezonu opadli nieco z sił w przeciwieństwie do ekipy z Zabrza. Oba zespoły są bezpośrednimi rywalami w tabeli, w której dzieli je zaledwie jeden punkt.

Alicja Chrabańska
Alicja Chrabańska

Przed wyjazdem do Głogowa beniaminek z Zabrza zajmuje siódme miejsce w tabeli z dorobkiem czternastu punktów. Chrobry znajduje się o piętro wyżej, uzbierawszy piętnaście punktów. Będzie to zatem kolejny, jeden z wielu w tym sezonie, meczów o cztery punkty. - Każdy mecz jest bardzo ważny, bo różnice punktowe między kolejnymi zespołami są niewielkie. Liczą się wszystkie punkty, bo każdy może zadecydować o tym kto wejdzie do ósemki. Dla nas to ogromna motywacja, bo wiemy że rywale są w naszym zasięgu. Zagramy na 100 procent i postaramy się o wygraną - powiedział rozgrywający NMC Powen Zabrze, Łukasz Stodtko.

Sobotni rywale zabrzańskiej drużyny nie błyszczą ostatnio w lidze. Po imponującym starcie w rozgrywkach nastąpił okres długotrwałej posuchy. Regresu w poczynaniach głogowian nie da się nie zauważyć. - Chrobry rozpoczął rozgrywki bardzo dobrze, stając się jednym z pretendentów do wysokich miejsc w tabeli. Głogowianie wygrywali z najlepszymi. Po czasie dostali jednak zadyszki, zdarzały im się przegrane z niżej notowanymi rywalami. Ostatnio wygrali co prawda w Wągrowcu, ale z kolei przegrali dość wysoko w Puławach. Na pewno do pojedynku z nami podejdą zmobilizowani, bo znają stawkę tego spotkania i są świadomi co dają zdobyte w sobotę punkty. Mam jednak nadzieję, że to my okażemy się lepsi - analizował gracz.

Mimo słabszej postawy podopiecznych Zbigniewa Markuszewskiego i dość dobrej dyspozycji zabrzan, to jednak tym pierwszym sprzyjać będzie własna hala. Sytuacja jest tym korzystniejsza dla gospodarzy sobotniego pojedynku, że szczypiorniści z Zabrza mistrzami meczów wyjazdowych w tym sezonie nie są. - Nasz bilans jeśli chodzi o mecze wyjazdowe może nie jest imponujący, ale przecież wygraliśmy w Lubinie i Ciechanowie. Mam nadzieję, że zła passa meczów wyjazdowych została przerwana. Z resztą początek sezonu, również jeśli chodzi o mecze na swoim parkiecie nie był imponujący. Z czasem było jednak coraz lepiej. To oczywiste, że gra u siebie, przed własną publicznością daje większy komfort. Sądzę jednak, że w Ciechanowie pokazaliśmy, że potrafimy walczyć przez 60 minut, niezależnie od tego gdzie gramy - wyjaśnił "Szczota".

W meczu 17. kolejki NMC Powen Zabrze przegrało dość znacznie u siebie z Orlen Wisłą Płock, pomimo prowadzenia po pierwszej połowie. O porażce zadecydował fatalny początek drugiej odsłony meczu. - Początek drugiej połowy meczu z Orlen Wisłą był w naszym wykonaniu słaby. Straciliśmy kilka bramek z rzędu, a Nafciarze są zbyt doświadczonym i klasowym zespołem, by pozwolić nam to odrobić. Takie przestoje to nie nowość. Chociaż bywały też mecze, w których wychodziliśmy skoncentrowani po przerwie i toczyliśmy wyrównane boje. Mam nadzieję, że przez cały pojedynek z Chrobrym będziemy maksymalnie skoncentrowani i uda nam się wrócić do Zabrza z punktami - stwierdził szczypiornista.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×