Tomasz Sarara to jeden z najlepszych polskich zawodników K-1 w kategorii do 95 kilogramów. Związany był z FEN i Spartan Fight, aktualnie walczy dla DSF Kickboxing Challenge - najlepszej organizacji kickbokserskiej w kraju. Nie odmówił jednak Marcinowi Najmanowi, który zaprosił go do uczestnictwa w wydarzeniu na PGE Narodowym.
Konfrontacja krakowianina ze Słowakiem potrwała do połowy czwartej rundy. Polak przeważał przed zdecydowaną część starcia. Po zderzeniu się z rywalem, na twarzy Tomasa Moznego pojawiła się krew. Rozcięty został jego łuk brwiowy. Słowak nie został dopuszczony do dalszej walki przez sędziego ringowego.
Sarara zdobył kolejny tytuł, ale jak sam przyznał tuż po starciu, nie zamierza ograniczać się tylko do K-1. Nie wykluczył dalszej współpracy promotorskiej z Najmanem. Częstochowianin coraz częściej przekonuje go do zamienienia rękawic na te bokserskie.
- Chyba udało mu się mnie przekonać. Jestem gotowy na kolejne wyzwania - zaznaczył 33-latek.
ZOBACZ WIDEO Artur Szpilka pełen pokory i refleksji przed narodową galą boksu. Odmienił go pobyt w USA