Hitowy pojedynek na gali DSF Kickboxing Challenge 19 w Grudziądzu

YouTube / Na zdjęciu: Jan Lodzik
YouTube / Na zdjęciu: Jan Lodzik

Dwaj najlepsi polscy zawodnicy K-1 w kategorii do 65 kilogramów 24 stycznia na gali DSF 19 w Grudziądzu spotkają się w ringu po raz trzeci. Dotychczas dwa razy po zaciętych bojach zwyciężał Jan Lodzik, panujący mistrz DSF Kickboxing Challenge.

Pretendent do tytułu Mateusz Rajewski zamierza jednak sprawić niespodziankę i za trzecim razem pokonać utytułowanego rywala.

Choć po dwóch ringowych wojnach Lodzik i Rajewski znają się jak łyse konie, obaj są zdania, że to trzeci pojedynek ma być w ich rywalizacji najtrudniejszy, ale też decydujący. W roli faworyta ponownie wystąpi "Iron John", który w 2018 roku stoczył aż trzy zwycięskie walki. W najważniejszej z nich pokonał białoruskiego arcymistrza kickboxingu i Muay Thai - Jurija Żukowskiego.

- Spodziewam się, że Mateusz do tej walki podejdzie jak do walki życia. W końcu to szansa, o którą prosił. Upragniona trylogia, a na szali mistrzowski pas. Myślę, że jak zwykle pokaże świetne ułożenie i wyszkolenie techniczne, ale to będzie za mało, by mnie zatrzymać. Bijąc się z samymi klasowymi zawodnikami udowodniłem swój potencjał, a wygrywając z nimi udowodniłem, że pas jest na właściwym miejscu. Teraz jestem dojrzalszym zawodnikiem, mam zamiar obnażyć słabości mojego rywala - zapowiada 23-letni Jan Lodzik.

Starszy o dwa lata Rajewski również ma za sobą udany rok. W czerwcu nieoczekiwanie zadał pierwszą porażkę utalentowanemu Kazieczce, który wylądował na deskach po krótkim lewym sierpowym "Rzeźnika", a w końcówce września pokonał wicemistrza świata K-1 Filipa Hucina w meczu Polska - Czechy.

- Walka o pas DSF to wielkie wyróżnienie. Gdybym go zdobył, byłoby to wspaniałym zwieńczeniem mojej dotychczasowej kariery. Widzę, że ten tytuł dodaje pewności siebie, której ostatnio nie brakuje Jankowi. Wiedzmy też, że zbyt duża pewność siebie nie zawsze wpływa na wynik tak, jak tego chcemy. Przykładów jest wiele, ostatni jaki mi się nasuwa na myśl to Petr Romankevich na ostatniej edycji DSF - mówi Rajewski.

- Im dłużej walka będzie trwała, tym bardziej moja przewaga będzie rosła - zapewnia mistrz DSF Kickboxing Challenge. - Mój typ na przebieg pojedynku to rozbicie Rajewskiego na przełomie czwartej i piątej rundy. O reszcie przekonamy się 24 stycznia! Będę przygotowany do tej walki na 100 procent, tak samo jak Mateusz, więc szykują się wielkie emocje i wojna ringowa. Musicie to zobaczyć, do zobaczenia w Grudziądzu i przed telewizorami na TVP SPORT! - kończy Lodzik.

Nokautu nie będzie za to szukał Rajewski. Reprezentant dumnego klanu jest przekonany o swojej przewadze technicznej i nastawia się na rozwiązanie punktowe.

- Zupełnie nie myślę o wyniku walki ani o przebiegu. Miałem w karierze różne zawirowania i po kilku porażkach nagle odniosłem serię zwycięstw. Właśnie dlatego wychodzę do walk na chłodno. Nie skupiam się na przeciwniku ani na jego lepszych czy słabszych stronach, to wszystko podczas walki samo przychodzi. On chce skończyć to starcie przed czasem, ja chcę pięciu rund i decyzji sędziów. 24 stycznia sprawdzimy, czyja wola jest mocniejsza! - kończy pretendent do tytułu.

Gala DSF Kickboxing Challenge 19 odbędzie się 24 stycznia w Grudziądzu. Transmisja od godziny 19:00 w TVP Sport. Bilety są dostępne w serwisie KupBilety24.eu.

ZOBACZ WIDEO "Klatka po klatce" #27 (cały odcinek): podwójny mistrz Gamrot i Ziółkowski po KSW 46

Źródło artykułu: