Łukasz Jarosz przed debiutem w DSF: Jeżeli pojawi się szansa, to go znokautuję

AFP / MMA
AFP / MMA

Już 23 lutego legendarny polski zawodnik K-1, Łukasz Jarosz, zadebiutuje w federacji DSF Kickboxing Challenge. Zawodowy i amatorski mistrz świata w 2018 roku powrócił na ring po 8,5 rocznej przerwie.

W tym artykule dowiesz się o:

23 lutego na gali DSF Kickboxing Challenge 20 w Krakowie Jarosz zmierzy się z Holendrem Wendellem Roche.

- Kibice pamiętają mnie przede wszystkim z walk turniejowych. W pierwszym oficjalnym turnieju K-1 we Wrocławiu wygrałem wszystkie walki przez nokaut w 1. rundzie. W kolejnych zawodach również znokautowałem każdego rywala, w finale był to Marcin Różalski - wspomina zawodnik Jarosz Fight Club, który w maju na Stadionie Narodowym efektownie zwyciężył w 2. rundzie Michała Wlazło.

- Kiedyś turniejów i gal nie było tak dużo. Dziś zawodnicy liczą swoje lajki w Internecie i tą miarą mierzą swój sukces. Nie tędy droga. Liczą się wygrane walki. Ja najpierw godziłem się walczyć, a potem pytałem o nazwiska rywali  - mówi Łukasz Jarosz.

- Wielką motywacją do mojego powrotu był wywiad Marcina Różalskiego, który powiedział, że jestem jedynym Polakiem, z którym może walczyć. Ja oczywiście też jestem chętny i mam nadzieję, że do tej walki dojdzie. W Polsce jest wielu świetnych zawodników wagi ciężkiej, ale najlepszy jest dziś Tomek Sarara.

ZOBACZ WIDEO: Artur Szpilka w KSW? Maciej Kawulski: To brutalny sport. Nieuczciwie byłoby go namawiać [3/4]

- Moje największe atuty to siła, dynamika i szybkość. Często kończę walki przed czasem - zaznacza Jarosz, którego zawodowy bilans to 41 zwycięstw (34 przez nokaut) i tylko 3 porażki. - 23 lutego walczę w Krakowie z Holendrem Wendellem Roche. Nie lekceważę nigdy żadnego rywala, każdy kto wychodzi do ringu jest niebezpieczny. Jeżeli pojawi się szansa, to go znokautuję.

Bilety na galę DSF 20 dostępne w serwisach Eventim.pl, Ticketclub.pl oraz KupBilety24.eu.

Komentarze (0)