Oddech rywala na plecach. Korzenie, kamienie i piasek pod kołami. Rosnące stopnie nachylenia i kolejne kilometry w nogach. Tykający sekundnik w uszach. Tak czuli się wszyscy startujący w najintensywniejszej czasówce tego sezonu, zorganizowanej w gminie Nowy Targ u stóp samego Króla Gorców. Śmiałkowie, którzy w ubiegłą niedzielę stawili się na starcie Gorce Champion MTB: Uphill & Downhill, mieli do pokonania 12-kilometrową trasę w górę i tyle samo w dół.
Dopisująca pogoda - łagodne wrześniowe słońce, suchy w przeważającej większości szlak i przyjazna temperatura - mogły stwarzać mylne wrażenie niedzielnej sielanki. Zjeżdżający się do bazy zawodów kolarki i kolarze wiedzieli, że nie mogą poddać się temu wrażeniu. W ich interesie było pozostać zmobilizowanym, skoncentrowanym i przygotowanym na czekające ich wyzwania. Ciągnęły się one od stadionu LKS Huragan w Waksmundzie przez całe południowe zbocze Turbacza, aż do jednego z najsłynniejszych polskich schronisk PTTK, zlokalizowanego na wierzchołku góry.
Dopiero na szczycie można było pozwolić sobie na chwilę luzu. Świeży i chłodny kompot oraz jeszcze ciepłe, bo ledwie wyciągnięte z pieca ciasto, pomagały w regeneracji sił. Przyjemnym akcentem była też dekoracja zwycięzców, którzy oprócz pucharów otrzymali również nagrody pieniężne. Wśród kobiet zwyciężyła Karolina Kukuła (57:30), wyprzedzając Mariannę Wyszyńską-Tyniec (01:03:50) oraz Annę Koszarek (01:16:37). Triumfatorem wśród panów był Albert Głowa (42:43), który pokonał Adriana Rzeszutkę (43:38) i Krzysztofa Celarego (44:22). Wszyscy zawodnicy otrzymali także pamiątkowy medal, po czym... rozpoczął się downhill. Już w Waksmundzie odbyła się dekoracja zwycięzców klasyfikacji generalnej. Wśród kobiet najszybciej zjeżdżała Karolina Kukuła (22:00), a z panów najlepszy czas wykręcił Bartłomiej Iskrzycki (15:15). W klasyfikacji generalnej triumfowała - bez zaskoczenia - Karolina Kukuła (łączny czas 1:19:30) oraz Albert Głowa (0:59:32).
Cezary Zamana znów to zrobił. Zaserwował zawodnikom kolejną kolarską imprezę, na długo zapadającą w pamięć uczestnikom i wywołującą żal u tych, których ona ominęła.
- Nieustannie poszukuję nowych sposobów na uatrakcyjnienie MTB. Ta czasówka to pierwsza taka impreza na Podhalu. I jak widać po zawodnikach, była ona potrzebna. Cieszę się, że po raz kolejny udało mi się trafić w ich oczekiwania - mówi dyrektor sportowy wydarzenia, który wyjątkowo na tę okoliczność zamienił swojego górala na rower elektryczny. Dzięki niemu mógł błyskawicznie przemieszczać się między startem i metą, dbając o właściwe zabezpieczenie trasy.
W organizację Gorce Champion MTB: Uphill & Downhill bardzo mocno zaangażował się Urząd Gminy Nowy Targ, którego prace koordynował zastępca wójta Marcin Kolasa.
ZOBACZ WIDEO Sektor Gości 87. Andrzej Bargiel o K2: To było niesamowite, cała ziemia się trzęsła