Sprint kobiet rozpoczyna się od eliminacji, w których udział bierze 30 zawodniczek. W kwalifikacjach każda kolarka pokonuje jedno okrążenie (200 metrów) najszybciej, jak potrafi. Na podstawie uzyskanych czasów zawodniczki są rozstawiane w parach do kolejnej rundy. Najwyżej sklasyfikowane rywalizują z najniżej w 1/32 finału.
Podczas eliminacji trzykrotnie pobity został dotychczasowy rekord świata w tej konkurencji należący do Kelsey Mitchell (10.154 sek). Najpierw wynik Kanadyjki poprawiła Nowozelandka Ellesse Andrews, pokonując 200 metrów w czasie 10.108 sek. Jeszcze szybciej jedno okrążenie przemierzyła Emma Finucane (10.067 sek.), ale kilka setnych sekundy do wyniku Brytyjki dołożyła Niemka Lea Freidrich (10.029). Wiele wskazuje na to, że już niedługo granica 10 sek. w sprincie kobiet zostanie złamana, a welodrom w Paryżu jak widać sprzyja biciu rekordów.
W stawce 30 kolarek oglądaliśmy dwie reprezentantki Polski - Marlenę Karwacką oraz Nikolę Sibiak. Lepiej poradziła sobie Karwacka, która osiągnęła rezultat 10.758 sekundy, co dało jej 23. miejsce. Niestety Sibiak uplasowała się na 25. pozycji (10.945) i znalazła się w gronie 6 zawodniczek, które pożegnały się z rywalizacją.
Jako że Karwacka zajęła przedostatnie miejsce premiowane awansem do 1/32 finału, to w kolejnej rundzie zmierzyła się ze znakomitą Emmą Finucane. Brytyjka, która uzyskała drugi wynik eliminacji, nie dała szans Polce, ale nasza reprezentantka miała jeszcze szansę dostać się do 1/16 finału w repasażach.
Niestety kolarka pochodząca ze Sławna nie wygrała swojego biegu repasażowego, w którym mierzyła się z Francuzką Marie Divine Taky Kouame oraz Kolumbijką Stefany Cuadrado Florez i zakończyła swój udział w igrzyskach olimpijskich w Paryżu.
Przypomnijmy, że w czwartek w sprincie mężczyzn 5. miejsce zajął Mateusz Rudyk, który w sobotę będzie jeszcze rywalizował w keirinie.
Zobacz też:
Rudyk na piątkę. Zwycięstwo Polaka w ostatnim wyścigu i dobry prognostyk
Zdobył złoto pomimo upadku! Niesamowity start Francuza w kolarskim wieloboju
ZOBACZ WIDEO: Polska lekkoatletyka spadła poziomem? "Brakuje nam następców"