Gdyby została w Polsce, nie zdobyłaby medalu igrzysk. "Nie ma szans"

Getty Images / Jared C. Tilton / Na zdjęciu: Daria Pikulik
Getty Images / Jared C. Tilton / Na zdjęciu: Daria Pikulik

Daria Pikulik zdobyła srebrny medal igrzysk olimpijskich w kolarstwie torowym. Zawodniczka w rozmowie z "Przeglądem Sportowym Onet" jasno wskazała, że gdyby nie wyjechała do Stanów Zjednoczonych, to nigdy nie byłaby medalistką olimpijską.

Na zakończenie igrzysk olimpijskich Daria Pikulik sięgnęła po wymarzony srebrny medal olimpijski. I choć przed startem niewielu na nią stawiało, to Polka potwierdziła, że należy do ścisłej światowej czołówki.

Pikulik nie ukrywa, że sukces osiągnęła dzięki temu, że wyjechała z Polski. Jest zawodniczką amerykańskiej kolarskiej grupy zawodowej Human Powered Health, która zapewnia jej wszystko, co potrzebne. W naszym kraju nie może na to liczyć. Wręcz przeciwnie: Polski Związek Kolarski nie ułatwia jej przygotowań do rywalizacji.

- W kolarstwie nie ma szans. Dopiero jak wyniosłam się za granicę, to mi się otworzyły oczy. Jak tam się traktuje zawodniczki. Jak mają wsparcie na każdym kroku. Postawioną torbę pod drzwi, przyniesioną walizkę do pokoju, masaż każdego dnia, przygotowane odpowiednie jedzenie, opiekę najlepszych specjalistów. Masz wszystko. Nic nie musisz zrobić, poza dbaniem o siebie i zabraniem rzeczy na wyścig - powiedziała Pikulik.

ZOBACZ WIDEO: Tłumy na Okęciu. Tak przywitano srebrnych medalistów olimpijskich

Jej zdaniem, jeśli osoba trenująca kolarstwo chce osiągnąć sukcesy, musi wyjechać z Polski. To warunek, by zdobywać medale na arenie międzynarodowej.

Pikulik już podczas igrzysk mówiła o tym, jak wygląda sytuacja w polskim kolarstwie. Narzekała, że musiała długo czekać na kombinezon, a kiedy już go dostała, to był zbyt ciasny. W lutym sama musiała zapłacić za zgrupowanie. Ostatecznie po kilku miesiącach odzyskała pieniądze.

Mimo zdobycia medalu olimpijskiego Pikulik wciąż ma myśli, by zrezygnować ze startów w kolarstwie torowym dla reprezentacji Polski.

- Miałam. W zeszłym roku. I teraz też takie momenty mam. Tym bardziej po medalu. Mam już dość tego całego bałaganu, chcę mieć spokój. Myślę, że przez najbliższy czas skupię się na tym, na czym powinnam. Na kolarstwie szosowym, na swojej ekipie, w której mam godne warunki pracy - zakończyła.

Czytaj także:
Mistrz olimpijski z Pakistanu doceniony. Otrzymał nietypowy prezent
"Ani złotówka nie poszła na moje wyjazdy". Piesiewicz odpowiada na medialne zarzuty

Źródło artykułu: WP SportoweFakty