Boli od samego patrzenia. Morderczy etap

Materiały prasowe / Eurosport / La Vuelta / To był morderczy etap Vuelta a Espana
Materiały prasowe / Eurosport / La Vuelta / To był morderczy etap Vuelta a Espana

W niedzielę uczestnicy Vuelta a Espana mierzyli się z królewskim etapem. W trudnych warunkach najlepszy okazał się Thymen Arensman.

Piętnasty etap Vuelta a Espana liczył 152,6 km. Zawodnicy mieli do pokonania aż 4018 metrów przewyższenia. Meta natomiast znajdowała się na wysokości 2507 m n.p.m., co jest wyższą wysokością niż szczyt Rys. Co ciekawe, aż 30 kolarzy znalazło się w pierwszej ucieczce. W tej grupie był także Thymen Arensman.

Na około 80 km przed metą zaatakował Lawson Craddock, do którego dołączył później Mads Pedersen. Panowie nie dali jednak rady utrzymać przewagi nad goniącą ich grupą pościgową. Po upływie ponad 50 kilometrów do dwójki kolarzy dołączyło kolejnych jedenastu zawodników, ponownie tworząc szeroką, prowadzącą grupę.

Z czołowej trzynastki kilku kolarzy marzyło o indywidualnej uciecze, która zapewni im triumf. Próbował m.in. Marc Soler, który oderwał się od reszty stawki już 23 km przed metą. Grupą pościgową dowodził natomiast Arensman.

Kolejnymi śmiałkami, którzy zaatakowali, byli Enric Mas i Miguel Angel Lopez, tyle tylko, że oni znajdowali się w drugiej grupie pościgowej wspólnie z liderami wyścigu - Remco Evenepoelem i Primozem Rogliciem.

Mas i Lopez nie pałają jednak do siebie sympatią i ich współpraca nie do końca dobrze się układała. Soler cały czas samotnie prowadził, ale było widać, że wyraźnie słabnie. Wtedy do akcji wkroczył Thymen Arensman. Holender na 7 km przed metą dopadł lidera, a następnie pomknął po etapowe zwycięstwo. Podium ostatecznie uzupełnili Mas i Lopez.

Najważniejsze rzeczy działy się jednak w kolejnych grupkach. Roglić, który przed niedzielnym etapem miał minutę i 49 sekund straty do Evenepoela w klasyfikacji generalnej zdołał odrobić tylko 15 sekund. To sprawia, że Belg jest już naprawdę blisko końcowego triumfu.

Czytaj także:
Problemy lidera na morderczym podjeździe. Symboliczny dla Polaków etap padł łupem Carapaza

Komentarze (1)
avatar
ace of spades
6.09.2022
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
A tak nie można by podać wyników etapu i klasyfikacji generalnej???