Wydarzenie zostanie zorganizowane w nieprzypadkowym miejscu, bo na Żuławach Wiślanych, czyli tej części Polski, która jest najbardziej narażona na skutki dalszego ocieplania się klimatu. Naukowcy szacują, że duża część tego obszaru może znaleźć się pod wodą, gdy tylko średnia temperatura na ziemi podniesie się o więcej niż 1,5 stopnia Celsjusza względem poziomu z czasów przedprzemysłowych. Dalszy wzrost globalnych temperatur sprawi, że już za kilkadziesiąt lat nadmorskimi kurortami mogą być Elbląg, Tczew, Malbork, czy Pruszcz Gdański.
- W Holandii Climate Classic organizowany jest od wielu lat i cieszy się na tyle dużą popularnością, że w ostatnim rajdzie wzięło udział ponad tysiąc osób. To wielki sukces, biorąc pod uwagę, że do przejechania w ciągu jednego dnia jest aż 375 kilometrów. Rajd ma wymiar symboliczny, bo uczestnicy wydarzenia pokonują trasę, która już w 2050 roku może być nową linią brzegową Holandii. Przebiega ona praktycznie przez sam środek kraju, więc nie trzeba nikogo specjalnie przekonywać, że skutki globalnego ocieplenia mogą być katastrofalne - mówi jeden z organizatorów polskiej edycji, Dominik Gajerski.
Polska edycja rajdu Climate Classic odbędzie się 28 maja tego roku, a start i meta zaplanowane są w Gdańsku. Podobnie jak w Holandii, Belgii i Francji, kolarze przejadą po terenach najbardziej zagrożonych skutkami globalnego podniesienia się poziomu oceanów i mórz. Do wyboru będzie trasa 100-kilometrowa i 250-kilometrowa na terenie Żuław Wiślanych.
- W zamyśle nie chodzi tylko o jazdę rowerem, ale o podnoszenie świadomości z jak poważnym wyzwaniem się mierzymy. Globalne ocieplenie jest faktem, a widać to choćby po wzrastających średnich rocznych temperaturach na świecie w latach 1850-2020. Ten wykres stał się zresztą motywem przewodnim koszulek kolarskich, w których uczestnicy wyjadą na trasę. Poza tym każdego z kolarzy prosimy przy rejestracji o policzenie własnego śladu węglowego - do dyspozycji jest specjalny kalkulator - i o złożenie deklaracji jego redukcji. Chodzi o małe zmiany naszych codziennych zachowań, na przykład zmniejszenie ilości zjadanego mięsa, okazjonalne dojeżdżanie do pracy rowerem, czy korzystanie z komunikacji zbiorowej - dodaje Dominik Gajerski.
Czytaj więcej:
Stracił ręce, potem zachwycił świat
Ta sprawa była ważna dla całego miasta
ZOBACZ WIDEO: Ten kibic oszalał. Zobacz, co zrobił w trakcie meczu
na Instagramie 
na Facebooku 
