Sieć obiegają zdjęcia i nagrania, które ukazują potężną śnieżycę. Żywioł nie oszczędzał kolarzy biorących udział w pierwszym etapie O Gran Camino.
Generalnie przy okazji inauguracji rywalizacji w ramach wspomnianego wyścigu pogoda zdecydowanie nie była sprzyjająca. Zawodnicy musieli radzić sobie w chłodzie, deszczu, a potem też w śniegu.
Mimo to niektórzy byli skorzy do bardzo odważnej jazdy. Nie brakowało ataków. Plany organizatorów i kolarzy pokrzyżowała śnieżyca na niespełna 25 kilometrów do mety. Intensywnie padało w okolicach Alto de Montan.
Peleton bez zawahania się samodzielnie zdecydował o neutralizacji etapu. Zawodnicy zatrzymali się, zeszli z rowerów i ruszyli do samochodów technicznych swoich drużyn.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: jest w 34. tygodniu ciąży. Zobacz, co robi
Czołówka natomiast gnała w kierunku mety. Najlepsza trójka zatrzymała się dopiero po kilku kilometrach. Wówczas na niebie... królowało słońce.
Na liście startowej O Gran Camino znalazł się jeden Polak - Szymon Sajnok.
Zobacz także:
> Cyrk na mecie. "To było głupie"
> 100 mln zł wyrzucone w błoto? To poszło z naszych pieniędzy