Błoto pokrzyżowało plany kolarzy na Vuelta a Espana [WIDEO]

Twitter / Eurosport / Na zdjęciu: końcówka trasy Vuelta a Espana
Twitter / Eurosport / Na zdjęciu: końcówka trasy Vuelta a Espana

Lawina błotna doprowadziła do neutralizacji ostatnich fragmentów trasy 9. etapu Vuelta a Espana. Kibice ze smutkiem przyglądali się jadącym bez walki kolarzom, choć zawodnicy do mety dojeżdżali już po czarnym oczyszczonym asfalcie.

9. etap Vuelta a Espana o długości 184 kilometrów prowadził kolarzy z Cartageny na wzniesienie Collado de la Cruz de Caravaca. Na szczycie finałowego podjazdu o długości 8 kilometrów umiejscowiono premię górską 2. kategorii, więc nie była to bardzo wymagająca wspinaczka, ale biorąc pod uwagę trudy pierwszego tygodnia, można było spodziewać się zmian w czołówce klasyfikacji generalnej.

Niestety podobnie jak przed tygodniem w Barcelonie swoje trzy grosze do rywalizacji dorzuciła pogoda i warunki panujące na trasie. Kiedy do mety pozostawało 12 kilometrów, organizatorzy wyścigu przekazali informację o neutralizacji etapu na ostatnich 2 kilometrach przed metą. Oznaczało to, że różnice czasowe między kolarzami zostaną zapisane 2 kilometry przed kreską, a ostatnie fragmenty trasy zawodnicy będą mogli już pokonywać w spokojnym tempie.

Neutralizacja czasowa nie miała wpływu na miejsca zawodników na mecie, dlatego kolarze jadący w ucieczce w walce o zwycięstwo etapowe, musieli rywalizować do samej mety.

Powodem zmiany w harmonogramie była lawina błotna, która częściowo zasypała końcowe fragmenty podjazdu. Organizatorzy próbowali oczyścić trasę, ale z uwagi na śliską nawierzchnię postanowiono skrócić rywalizację zawodników liczących się w klasyfikacji generalnej, aby nie narażać ich na dodatkowe niebezpieczeństwo.

Oglądając ostatnie fragmenty etapu i kolarzy jadących w spokojnym tempie po czarnym asfalcie, można było odnieść wrażenie, że tym razem organizatorzy Vuelta a Espana trochę pospieszyli się z decyzją o neutralizacji etapu. Duży zawód mogli poczuć kibice stojący przy trasie, którzy godzinami oczekiwali na pojedynek najlepszych.

Odnotujmy, że do mety jako pierwszy dotarł Niemiec Lennard Kaemna, który tym sposobem skompletował etapowe skalpy w trzech wielkich tourach, tj. Giro d'Italia, Tour de France oraz Vuelta a Espana.

Usytuowanie strefy neutralizacji 2 kilometry przed metą doprowadziło do problemów z dokładnym pomiarem wyników klasyfikacji generalnej. Nie doszło jednak na pewno do zmiany lidera, którym pozostał Amerykanin Sepp Kuss z Jumbo-Visma.

Zobacz też:
Wielki dzień Roglica na Vuelta a Espana. Zaskakujący lider
Vuelta a Espana: Pechowy dzień zespołu Gerainta Thomasa. Triumf weterana

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Sabalenka wystartowała. "Szczególne miejsce w moim sercu"

Komentarze (1)
avatar
tfalty
4.09.2023
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Podobno to jest kolarstwo szosowe, w odróżnieniu od górskiego, a gdyby tak każdy kolarz dostał jeszcze kij bejsbolowy, to by były atrakcje na trasie.