Tobias Johannessen o piątkowym wyścigu Classic Var prędko nie zapomni. Norweski kolarz znakomicie radził sobie na francuskich drogach Prowansji i był już bliski wygranej, ale... tuż przed metą zgubiła go pewność siebie.
24-latek zbliżał się do "kreski" i wyraźnie zwolnił, bo zaczął już celebrować triumf. Aż nagle zza pleców wyjechał mu Lenny Martinez! I to Francuz ostatecznie cieszył się z wygranej na liczącej 183 kilometry trasie.
Johannessen po przekroczeniu mety był zdezorientowany i nie wierzył w to, co się stało. I zapewne długo nie będzie mógł się pogodzić z tym, że w ogóle dopuścił do takiej sytuacji. Zwycięstwo miał już w garści, a tymczasem na własne życzenie zajął finalnie drugie miejsce.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: piękny gest tenisisty. Kamera wszystko wyłapała
"Tutaj VAR nie był potrzebny. Już pewny wygranej Tobias Johannessen myślał, że meta piątkowego Classic Var jest troszeczkę wcześniej i za szybko odpuścił sobie ostatnie metry. Wtem... - tak podsumował na platformie X szalony finisz oficjalny profil Eurosport Polska.
"Lenny Martinez lubi to, ale to bardzo" - czytamy. Szalony finisz kolarskiego wyścigu Classic Var można zobaczyć poniżej:
Czytaj także:
Jako jedyny się zatrzymał. O tym geście jest głośno
Protest rolników przegonił kolarzy. Czy wyścig się odbędzie?