"Smutna wiadomość nadeszła z obwodu donieckiego, gdzie ukraińscy żołnierze powstrzymują atak rosyjskiej hordy" - poinformował serwis sport.24tv.ua.
"W walkach z okupantem zginął ukraiński trener kolarstwa Pawło Komyszanczenko" - dodano. "Od pierwszych dni inwazji na pełną skalę Bohater. Chciał wstąpić w szeregi Sił Zbrojnych. Ostatnią walkę podjął 10 lutego" - dodano na profilu w mediach społecznościowych.
To kolejna ofiara wojny, którą 24 lutego 2022 roku w Ukrainie rozpoczęli Rosjanie na rozkaz Władimira Putina. Niestety w dalszym ciągu giną tysiące niewinnych ludzi walczących w obronie swojej ojczyzny.
Pawło Komyszanczenko w styczniu obchodził 50 urodziny. Z najeźdźcą chciał walczyć od pierwszych dni. Nawet pomimo faktu, że na początku nie przyjęto go do Sił Zbrojnych z powodu złamania kręgosłupa.
Wstąpił jednak w szeregi ZSU. Służył jako strzelec w obwodzie donieckim. Ostatnio znalazł się w najtrudniejszej części frontu - w Awdijiwce. Zginał 10 lutego podczas wykonywania swojej misji zderzył się z wrogiem.
Jego żona Julia Komyszanczenko przyznała, że w Awdijiwce przebywał trzy miesiące. Został ranny w nogę przez oddziały rosyjskie DRG. Wykrwawił się na śmierć...
Pawło Komyszanczenko był mistrzem Ukrainy w kolarstwie szosowym wśród młodzieży i juniorów. Był też członkiem juniorskiej kadry narodowej Ukrainy. Ma na swoim koncie zwycięstwo w Młodzieżowej Spartakiadzie Ukrainy. Po zakończeniu kariery sportowej pracował jako trener w charkowskim gimnazjum "Olympia" i klubie "Zwycięstwo".
Zobacz także:
Pokazał Rosjanom i Białorusinom filmy z wojny. Wymowne reakcje
Sam się zgłosił, by walczyć z Rosją. Zginął w ataku drona