W sobotę (04.05) rozpoczął się wielki kolarski tour Giro d'Italia. Trasa 1. etapu prowadziła z Venaria Reale do Turynu (136 km). Kolarze musieli pokonać 1854 m przewyższenia.
Zaraz po starcie na czele wyścigu uformowała się 6-osobowa ucieczka. Harcownicy w pewnym momencie mieli ok. 3 min przewagi nad peletonem, ale po drugiej górskiej premii na Superdze z przodu jechali już tylko Lilian Calmejane (Intermarche - Wanty) i Amanuel Ghebreigzabhie (Lidl-Trek).
Liderzy świetnie ze sobą współpracowali i osiągnęli przewagę blisko 2 minut nad grupą, w której ok. 25 km do mety mocne tempo narzucił Rafał Majka. Polak z Tadejem Pogacarem (obaj UAE Team Emirates) sprawili, że wielu faworytów nie było w stanie utrzymać koła, m.in. Romain Bardet (Team dsm-firmenich PostNL).
Przed metą w Turynie zaatakowało trzech kolarzy: Pogacar, Jhonatan Narvaez (INEOS Grenadiers) i Maximilian Schachmann (BORA-hansgrohe). Finisz najlepiej rozegrał Narvaez, który został zwycięzcą etapu (drugi był Schachmann, a trzeci Pogacar) i pierwszym liderem tegorocznego Giro d'Italia.
Na końcowych metrach doszło do niebezpiecznej sytuacji. Kamery Eurosportu pokazały moment, kiedy pomiędzy jadących kolarzy weszła... pani z pieskiem (patrz wideo poniżej). To nieodpowiedzialne zachowanie mogło doprowadzić do nieszczęścia.
"Są sprawy ważne i ważniejsze, a spacer z pieskiem jest najważniejszy" - skomentowano niedopatrzenie organizatorów na profilu stacji na X.
Z polskich kolarzy na dzisiejszym etapie najwyżej sklasyfikowany został Majka (53., strata 02:25). Stanisław Aniołkowski (Cofidis) był 162. (+ 14:48).
Są sprawy ważne i ważniejsze, a spacer z pieskiem jest najważniejszy#HomeOfCycling #GirodItalia pic.twitter.com/x2TKuP1zkN
— Eurosport Polska (@Eurosport_PL) May 4, 2024
Zobacz:
Bez niespodzianek na trasie "Staruszki". Słoweniec z kolejnym niesamowitym triumfem
Spadł mu łańcuch. Nie do wiary, co zrobił
ZOBACZ WIDEO: Poważnie zachorowała. Pojawiły się obrzydliwe komentarze