35-letni Paweł S. w przeszłości zdobył złoty medal mistrzostw świata U-23 w kolarstwie przełajowym. Uznawany był za bardzo utalentowanego kolarza i wróżono mu wielką przyszłość. Z tych przewidywań jednak niewiele się spełniło.
W dodatku S. później został złapany na stosowaniu dopingu i zdyskwalifikowany na kilka lat. Do kolarstwa na wysokim poziomie już nie wrócił. W ostatnim czasie prowadził sklep rowerowy na Majorce i tam właśnie został zatrzymany przez niemieckie służby.
Jak informuje niemiecki portal saechsische.de, S. został oskarżony o to, że stał na czele "gangu przecinaczy plandek", który okradał ciężarówki w Niemczech. Były polski kolarz przyznał się już na początku śledztwa do przestępczej działalności.
ZOBACZ WIDEO: Muzyka z Harry'ego Pottera i miotła. Kabaret, jak przywitali gwiazdora
S. zeznał, że splądrował ponad 10 samochodów ciężarowych, które zatrzymywały się na stacjach benzynowych przy autostradach w Saksonii. Szkody wyceniono na około 170 tysięcy euro, co w przeliczeniu daje ok. 725 tys. zł.
Łupem S. i jego wspólnika Rafała B. padły m.in. klocki lego, turbosprężarki do mercedesów czy artykuły gospodarstwa domowego.
22 sierpnia sąd w Dreźnie skazał Pawła S. na cztery lata pozbawienia wolności. Jeśli wpłaci 50 tys. euro kaucji, będzie mógł odwiedzić rodzinę w Polsce do czasu otrzymania wezwania do zakładu karnego.
Czytaj także:
Inter Mediolan wykonał zadanie. Piotr Zieliński nadal czeka
"Pokazał, że jest podłączony do gry". Lewandowski zrobił wrażenie na koledze