Tour de France: policjant powalił kolarza. Wiadomo, kim był

Twitter / La Flamme Rouge / sceny na mecie 17. etapu Tour de France
Twitter / La Flamme Rouge / sceny na mecie 17. etapu Tour de France

Tuż przed końcem 17. etapu Tour de France na drodze prowadzącej do mety nagle zjawił się policjant. Funkcjonariusz bez skrupułów wpadł w kolarza, który spadł z roweru. Szybko okazało się, że nie był to uczestnik wyścigu.

W tym artykule dowiesz się o:

W środę (23 lipca) odbywał się 17. etap Tour de France. Ten padł łupem Jonathana Milana. Niewiele brakowało, a to nie Włoch jako pierwszy przekroczyłby linię mety. I nie chodzi o innego zawodnika, lecz o... kolarza-amatora.

Pewien mężczyzna na 450 metrów przed metą wjechał na trasę. Miał na sobie koszulkę zespołu Decathlon-AG2R La Mondiale, a na jego rowerze widniał numer siedem. Wszystko po to, żeby służby myślały, że jest uczestnikiem wyścigu.

ZOBACZ WIDEO: Pokazała sceny z ukochanym. Tak Sabalenka spędza wakacje

Co ciekawe, mężczyzna przed popełnieniem wykroczenia nagrał się i ogłosił, co zamierza zrobić. Na filmie opublikowanym w mediach społecznościowych widać, jak śledzi wyścig i postępy kolarzy na swoim smartfonie.

- Wszyscy idą na całego, a on (ostateczny zwycięzca, przyp. red.) myśli, że jako pierwszy przekroczy linię mety. Nie wie, że tuż za barierą, 450 metrów od mety, czeka facet, który wygra wyścig - powiedział mężczyzna.

Gdy 31-latek wtargnął na trasę wyścigu, pojazd przewodzący peletonowi, który wyprzedzał lidera wyścigu o kilkaset metrów i przypominał kibicom o zasadach bezpieczeństwa, szybko ruszył w pościg za nieproszonym gościem.

Byli jednak za daleko, by dogonić intruza. W porę zareagowali policjanci. Najpierw jeden z nich uderzył mężczyznę w plecy, a następnie drugi z nich wpadł w kolarza-amatora, który przewrócił się na śliskiej nawierzchni (nagranie wideo znajduje się na końcu artykułu).

Chwilę później mężczyzna został aresztowany, a uczestnicy 17. etapu wyścigu bez przeszkód mogli dokończyć rywalizację.

Komentarze (42)
avatar
steffen
25.07.2025
Zgłoś do moderacji
4
2
Odpowiedz
Hahaha, nie bawili się z nim. I bardzo dobrze. Ale gdyby gościa było stać na dobrych prawników, policjanci mogliby mieć problem. 
avatar
krys smith
25.07.2025
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
a farmaceuci w swych autobusowych laboratoriach mają się dobrze. obecnie sport zawodowy to wielkie laboratorium oraz czarodziejskie cyferki. 
avatar
Ires
24.07.2025
Zgłoś do moderacji
4
1
Odpowiedz
Mógł wystartować w wyścigu.Zobaczyłby jaki jest słabiutki i cieniutki ;D 
avatar
Zenon Karpiela
24.07.2025
Zgłoś do moderacji
2
1
Odpowiedz
gdzie moj wpis? 
avatar
Luckyluke
24.07.2025
Zgłoś do moderacji
9
1
Odpowiedz
Szczerze...dobrze że go nie zastrzelili... 
Zgłoś nielegalne treści