Wadecki boi się o przyszłość kolarstwa

Lance Armstrong został zdyskwalifikowany i odebrano mu wszystkie zwycięstwa w Tour de France. Trener polskiej kadry, Piotr Wadecki czuje się oszukany i boi się o przyszłość kolarstwa.

W tym artykule dowiesz się o:

Lance Armstrong został pozbawiony zwycięstw w Tour de France w związku z dyskwalifikacją nałożoną na niego za stosowanie środków dopingujących. Trener kolarzy szosowych, Piotr Wadecki czuje się oszukany i staje w obronie zawodników, którzy obecnie uprawiają tę dyscyplinę. - Na igrzyskach w Sydney w wyścigu ze startu wspólnego zająłem siódme miejsce. Pierwsza trójka to: Ullrich, Winokurow, Kloeden. Wszyscy byli zamieszani a jakieś tam afery, inni kolarze przede mną również. Może nie byłbym siódmy, ale trzeci? Może miałbym medal? Czy czuję się oszukany? Jechałem w Tour de France, ciężko trenowałem - bardziej niż inni - żeby dobrze się zaprezentować, ale to nie wystarczyło. Pytanie, dlaczego? To były takie czasy, że ci, co wygrywali, jeździli na najwyższym poziomie, byli zamieszani w afery dopingowe. Statystyki mówią wszystko. Nieraz pierwsza piątka z Tour de France była posądzona i skazana za używanie niedozwolonych środków - powiedział dla sport.pl Wadecki.

W związku z aferą Armstronga, ze sponsorowania kolarstwa wycofał się znany holenderski bank Rabobank, który od 20 lat wspierał dyscyplinę. Nie jest wykluczone, że jego drogą pójdą inne banki zaangażowane w kolarstwo. Zdaniem Wadeckiego tragedią byłoby, gdyby ze sponsorowania kolarstwa w Polsce zrezygnował BGŻ, który jest przecież powiązany z Rabobankiem.

Źródło: sport.pl

Źródło artykułu: