Gorycka rozpoczęła nowy rok od srebra

Przez długi czas przewodziła stawce, ale ostatecznie musiała uznać wyższość Magdaleny Pyrgies. - Pozostaje jednak lekki niedosyt, bo przez długi czas byłam liderką - powiedziała Paula Gorycka.

Maciej Krzyśków
Maciej Krzyśków

W mistrzostwach Polski elite w kolarstwie przełajowym w Kozigłowach Paula Gorycka sięgnęła po srebrny medal. Był to najlepszy start pochodzącej z Suchej Beskidzkiej zawodniczki w tym sezonie przełajowym. - Tym bardziej się cieszę, że przypadł właśnie na mistrzostwa Polski. W tym sezonie przełajowym byłam poprzednio trzy razy piąta i trzy razy szósta - mówi Gorycka.

Zawodniczka z grupy 4f e-Vive Racing Team nie wystartowała najlepiej w tym wyścigu, ale bardzo szybko odrobiła, i to z nawiązką, straty. - Nie wyszedł mi start, bo plasowałam się w okolicach siódmego miejsca. Czułam się jednak bardzo dobrze i na pierwszym podjeździe wyprzedziłam dwie zawodniczki. Na jednej z sekcji technicznych przesunęłam się o kolejnych kilka pozycji i byłam już trzecia. Pod koniec pierwszej rundy, na podjeździe, wyszłam na prowadzenie i jechałam swoim tempem. Prowadziłam przez kolejne pięć rund i miałam około piętnaście sekund przewagi nad drugą zawodniczką. Na ostatniej rundzie bardzo zmobilizowała się Magda Pyrgies - dogoniła mnie i przez pewien czas jechałyśmy razem. Na około kilometr przed metą zaatakowała i to ona przekroczyła linię mety jako zwyciężczyni. Straciłam do Magdy 12 sekund - relacjonowała wyścig Paula Gorycka.

Wyścig w Kozigłowach zakończył debiutancki sezon Goryckiej w kolarstwie szosowym. - Uznaję go za udany. Poznałam inny rodzaj ścigania i nabyłam nowych umiejętności, które na pewno przydadzą mi się w MTB. Miałam też urozmaicony program przygotowań do sezonu. Teraz oczywiście razem z moim trenerem Andrzejem Piątkiem wrócimy do sprawdzonych metod przygotowań, żeby na pierwszy start wszystkie parametry wydolnościowe były na odpowiednim poziomie. Na razie treningi będę realizować w domu - mówiła Gorycka.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×