Giro d'Italia: Skandal! Kolarze ukarani za... gest fair play!

Dwuminutowe kary otrzymali po dziesiątym etapie Giro d'Italia Richie Porte i Simon Clarke. Decyzja organizatorów niemalże przekreśla szanse tego pierwszego na zwycięstwo w wyścigu.

Kamil Kołsut
Kamil Kołsut
Kolarze ukarani zostali za... gest fair play. Porte kilka kilometrów przed metą wtorkowego etapu złapał gumę, a z pomocą pośpieszył mu Clarke. Australijczyk oddał koledze przednie koło roweru. Nie byłoby w tym nic nadzwyczajnego, gdyby nie fakt, że obaj zawodnicy jeżdżą dla różnych ekip. Pierwszy jest kolarzem Sky, drugi reprezentuje zaś barwy Oriki Greenedge.
Clarke na mecie wyjaśniał, że chciał pomóc przyjacielowi zwłaszcza, że w momencie defektu nie miał on obok siebie nikogo z drużyny. W pracę nad doścignięciem peletonu, obok zawodników Sky, zaangażował się także inni kolarz Oriki, Michael Matthews. Grupa Porte'a ostatecznie dotarła do mety czterdzieści siedem sekund za liderami klasyfikacji generalnej, Alberto Contadorem i Fabio Aru.


Grom na jednego z faworytów Giro spadł już po zakończeniu etapu. Organizatorzy wyścigu - na podstawie artykułu 12.1.040 podpunkt 8 regulaminu UCI - nałożyli na niego oraz Clarke'a karę dwóch minut oraz dwustu franków szwajcarskich grzywny za "nieregulaminową pomoc". Porte spadł w klasyfikacji generalnej na dwunaste miejsce.

Organizatorzy wyścigu nie zawsze ściśle przestrzegają reguł. Tym razem byli oni jednak bezlitośni. Warto podkreślić, że żaden zespół uczestniczący w Giro nie złożył protestu w sprawie postępowania Australijczyków. Wydarzenia nie wyłapały także kamery telewizyjne. Decyzję podjęła na podstawie... zdjęć krążących w internecie. - Przepisy to przepisy - mówi dyrektor Giro, Mauro Vegni.

Postępowanie organizatorów zaowocowało ostrymi komentarzami. - To wstyd - nie kryje na Twitterze dwukrotny medalista mistrzostw świata, David Millar. - Contador i Aru mogliby naprawić decyzję UCI. Nie mówię, że do tego dojdzie, albo że powinni, ale mogą... - dodaje dziennikarz Velonews.com, Neal Rogers. Inni sugerują, aby Aru i Contador w ramach protestu na kolejnym etapie wymienili się kołami.


Los Porte'a pozostaje w rękach jego najgroźniejszych rywali. Jeżeli nie podejmą oni działań mających na celu zniwelowanie wpływu decyzji organizatorów na kształt klasyfikacji generalnej, kolarz Sky straci szansę na założenie maglia rosa. Trudno oczekiwać, by Australijczyk zdołał odrobić trzyminutową stratę do Contadora.

Polski kolarz liderem włoskiej grupy na Giro



Czy Richie Porte i Simon Clarke powinni zostać ukarani za "nieregulaminową pomoc"?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×