Tour de France: Klątwa żółtej koszulki? Tony Martin wycofał się z wyścigu

Niemiec złamał obojczyk w wyniku upadku na ostatnim kilometrze szóstego etapu. Drugi raz w tegorocznym Tour de France lider nie jest w stanie kontynuować ścigania.

Tony Martin długo starał się o żółtą koszulkę. Po trzech pierwszych etapach Tour de France był na drugim miejscu w klasyfikacji generalnej z symboliczną stratą do najlepszego. W końcu solowa akcja we wtorek pozwoliła mu odwrócić koło fortuny - wygrać odcinek i zdobyć wymarzony trykot.
[ad=rectangle]
Niemiec nie nacieszył się nim długo. Na ostatnim kilometrze szóstego etapu do La Havre upadł niefortunnie z dużą siłą. Dotarł do finiszu z pomocą między innymi Michała Kwiatkowskiego oraz Michała Gołasia, czyli partnerów z zespołu, ale sytuacja nie wyglądała dobrze. Martin odczuwał ból i trzymał się za rękę. Spokojnie układający się etap okazał się dramatyczny dla "Panzerwagena".

Diagnoza lekarska była fatalna. Martin złamał obojczyk i po konsultacjach podjął decyzje o wycofaniu z Tour de France. - Miałem po prostu pecha. Nie pamiętam, jak to się dokładnie stało. Dotknąłem koła rywala przede mną. W Tour de France granica między szczęściem i pechem jest mała - cytuje Martina oficjalna witryna wyścigu. W tej sytuacji najlepszym kolarzem w generalce jest ponownie Christopher Froome.

To drugi lider, który po kraksie żegna się z żółtą koszulką i Tourem. Poprzednim pechowcem był Fabian Cancellara, który złamał dwa kręgi w wyniku potężnego karambolu 50 kilometrów przed metą w poniedziałek.

Źródło artykułu: