35-latek wylądował w szpitalu po krasie na niedzielnym etapie Vuelta a Espana z metą w Caminito del Rey. Na asfalcie leżało wówczas kilkudziesięciu zawodników. Niemiec mocno się potłukł, doznał też obrażeń głowy. Do mety dojechał, jego ekipa kilkanaście minut później ogłosiła jednak, że udział w wyścigu Polak zakończył.
[ad=rectangle]
W poniedziałek kolarz został poddany szczegółowym badaniom. Rano Niemiec przeszedł pomyślnie test CAT. Następnie pozytywną diagnozę wydał neurochirurg. Polak nie doznał żadnych poważniejszych obrażeń. - Na szczęście wszystko jest w porządku - zapewnia w rozmowie z Wirtualną Polską Appiani.
Kolarz Lampre Meridy ma w tym sezonie dużego pecha. Do Hiszpanii przyjechał kilkanaście dni po wypadku drogowym. Podczas treningu w Bielsku-Białej Niemca uderzył samochód, który wymusił pierwszeństwo, nie zatrzymując się na znaku stopu. 35-latek szybko doszedł jednak do siebie i podczas Vuelta a Espana miał być liderem swojej drużyny.
Niemec esce dall'ospedale. pic.twitter.com/MR8t8tNMeT
— stefano chiodini (@stefanochiodini) sierpień 24, 2015