Giro d'Italia: Niespodziewany zwycięzca 10. etapu. Awans Majki w klasyfikacji generalnej!

Szymon Łożyński 17 Maja 2016, 17:15

10. etap Giro d'Italia był ostatnim dla Mikela Landy. Lider grupy Sky od początku wtorkowej rywalizacji, z powodu kłopotów zdrowotnych, miał problemy z utrzymaniem tempa peletonu. Na 66 kilometrze Hiszpan zszedł z roweru i podjął decyzję o wycofaniu się z dalszej rywalizacji. Przed wtorkowym etapem Landa zajmował ósme miejsce w klasyfikacji generalnej wyścigu, będąc tuż przed Rafałem Majką.

Po niedzielnej indywidualnej jeździe na czas, którą wygrał były skoczek Primoz Roglic, kolarze mieli jeden dzień wolnego. Chwila wytchnienia z pewnością przydała się zawodnikom, ponieważ we wtorek na głównych zainteresowanych czekał górski etap z toskańskiej miejscowości Campi Bisenzio do stacji narciarskiej Sestola (219 km).

Jeszcze przed rozpoczęciem rywalizacji było niemal pewne, że losy etapu rozstrzygną się na dwóch ostatnich podjazdach (Pian den Fallo i Sestola) usytuowanych między 191. a 219. km trasy.

W pierwszej części etapu uformowała się trzynastoosobowa ucieczka, której przez kilkanaście kilometrów przewodził Przemysław Niemiec z Lampre Merida. Zwycięzca jednego etapu w Vuelta a Espana w 2014 roku nie wytrzymał jednak tempa najlepszych z ucieczki podczas przedostatniego podjazdu. Około 40 km przed metą do przodu ruszył Georg Preidler z Team Giant - Alpecin. Za nim ze stratą około 20 sekund jechali m. in. Giovanni Visconti, Darvin Atapuma, Damiano Cunego i Giulio Ciccone.

Tradycyjnie na górskim etapie toczyły się dwa wyścigi. Zawodnicy z ucieczki rywalizowali o zwycięstwo, a w peletonie toczyła się walka o różową koszulkę lidera. Na 20 km przed metą bardzo mocne tempo w peletonie narzucili kolarze Astany, którego nie wytrzymał Tom Dumoulin (siódmy w klasyfikacji generalnej). Spore problemy z utrzymaniem się w czołówce peletonu miał także dotychczasowy lider wyścigu Gianluca Brambilla.

Po raz kolejny w tej edycji Giro d'Italia profesorskim opanowaniem wykazał się Rafał Majka. Polak utrzymał tempo narzucone przez Astanę i trzymał się blisko lidera kazachstańskiej grupy Vincenzo Nibaliego.

Przed ostatnim podjazdem (na 7,6 km przed metą) Austriak Preidler stracił prowadzenie. Na czoło wyścigu wysunął się wówczas Giulio Ciccone. 21-letni Włoch z grupy Bardiani CSF, startującej w Giro d'Italia z dziką kartą, utrzymał prowadzenie do końca i wygrał 10. etap przed Rosjaninem Ivanem Rovnym (Tinkoff).

Ponad dwie minuty za triumfatorem na metę przyjechali faworyci wyścigu. Nowym liderem został Luksemburczyk Bob Jungels z Etixx-Quick Step. Różową koszulkę stracił Brambilla. Z kolei Majka wobec problemów Landy i Dumoulina oraz za sprawą swojej świetnej jazdy awansował na siódmą pozycję.

Transmisje z wyścigu Giro d'Italia codziennie na żywo na antenie Eurosport 1.

Klasyfikacja generalna Giro d'Italia po 10. etapie: