Dariusz Baranowski: Rafał Majka dostanie szansę w górach

Dwunasty kolarz Tour de France w 1998 roku, a obecnie ekspert Eurosportu Dariusz Baranowski w rozmowie z WP SportoweFakty wytypował swojego faworyta Wielkiej Pętli oraz ocenił szanse Rafała Majki na etapowy sukces we Francji.

Szymon Łożyński
Szymon Łożyński
East News

W sobotę 2 lipca kolarze płaskim etapem z Mont Saint Michel do Sainte Marie du Mont rozpoczną 103. edycję Tour de France. O faworytach Wielkiej Pętli, szansach na sukces w tym wyścigu Rafała Majki i niedawnych mistrzostwach Polski w Świdnicy rozmawialiśmy z Dariuszem Baranowskim, 12. kolarzem Tour de France w 1998 roku, a obecnie ekspertem stacji Eurosport.

WP SportoweFakty: Oglądał pan na żywo wyścig ze startu wspólnego kolarzy w mistrzostwach Polski w Świdnicy, gdzie triumf odniósł Rafał Majka. Czy biorąc pod uwagę profil trasy, triumf Rafała Majki był do przewidzenia?

Dariusz Baranowski: Tak. Trasa była bardzo trudna, zwłaszcza podjazd ulicą Drzymały. Miałem okazję przejechać całą rundę dzień przed rywalizacją i mogę potwierdzić, że podjazdy były bardzo selektywne. Można było założyć, że kolarze, którzy dobrze jeżdżą w stromych górach, odnajdą się na takich podjazdach i tak było w przypadku Rafała Majki.

Po wywalczeniu mistrzostwa kraju, Majka komplementował srebrnego medalistę Marka Rutkiewicza. Rzeczywiście wicemistrz Polski jest w wysokiej formie i podczas Tour de Pologne powinien walczyć o podium całego wyścigu?

- Oczywiście. Jeszcze przed rozpoczęciem wyścigu ze startu wspólnego Marek Rutkiewicz był moim kandydatem na czarnego konia tej rywalizacji. Ten sezon w jego przypadku jest bardzo udany. W Świdnicy Polak potwierdził, że na trudnych, selektywnych trasach czuje się jak ryba w wodzie. Na pewno podczas Tour de Pologne Marek będzie liderem drużyny narodowej i stać go na walkę z najlepszymi. W Świdnicy przegrał tylko z Rafałem Majką, a w trakcie wyścigu mogło imponować jego tempo, gdy nad podjazdach prowadził stawkę.

Odległe miejsce w mistrzostwach kraju zajął Michał Kwiatkowski (25. lokata). W trakcie rywalizacji mistrz kraju z 2014 roku był jednak aktywny i wielu obserwatorów uważa, że wraca do wysokiej formy. Pan podziela taką opinię?

- Zdecydowanie tak. Od samego początku wyścigu w Świdnicy Michał Kwiatkowski był widoczny. Nie miałem okazji porozmawiać z nim na mecie, ale moim zdaniem w niedzielę pomagał Michałowi Gołasiowi w odniesieniu sukcesu. Na trasie Kwiatkowski wykonał ogrom pracy. Atakował i gonił uciekinierów. Na decydującym podjeździe duet Gołaś - Kwiatkowski nie utrzymał już koła Majki i Rutkiewicza, ale za wcześniejszą walkę na trasie należą się im wielkie brawa. Na pewno mistrzostwa kraju dla Michała Kwiatkowskiego były świetną okazją do treningu i jego forma przed Tour de Pologne i igrzyskami olimpijskimi w Rio de Janeiro zdecydowanie wzrasta.

ZOBACZ WIDEO Tomasz Listkiewicz: wszyscy sędziowie na Euro doceniają Polaków (źródło TVP)
Michał Kwiatkowski ostatecznie nie znalazł się w składzie drużyny Sky na Tour de France, a wystartuje w Tour de Pologne. Taka decyzja zespołu i zawodnika jest słuszna?

- Na pewno Michał chciał jechać w Tour de France, gdzie byłby jednym z głównych pomocników faworyta całego wyścigu Christophera Froome'a. Polak nie mógł jednak liczyć na to, że będzie we Francji liderem zespołu. Tymczasem w naszym narodowym wyścigu na pewno drużyna Sky postawi właśnie na Michała jako pierwszoplanowego kolarza. Zawodnik o tak dużej klasie jak torunianin, w wyścigach których startuje, powinien być liderem swojej drużyny. W związku z tym decyzja jest słuszna. Poza tym Tour de Pologne będzie dla Michała lepszym treningiem przed IO w Rio de Janeiro niż Wielka Pętla.

W Tour de France triumfu będzie bronił Christopher Froome. Kto pana zdaniem może realnie zagrozić Brytyjczykowi w drodze po kolejne zwycięstwo?

- Na pewno Alberto Contador. Osobiście właśnie za Hiszpana trzymam kciuki, ponieważ znamy się osobiście, a do tego jego głównymi pomocnikami będą dwaj Polacy, Rafał Majka i Maciej Bodnar. Tinkoff to będzie nasza polska drużyna. Na pewno Contador ma potencjał, by pokonać Froome'a, ale wszystko, tradycyjnie, zweryfikuje trasa.

Nadrzędnym celem dla Majki będzie pomoc Contadorowi. Jeśli Hiszpan do końca będzie walczył o triumf, w wyścigu będzie moment by Rafał mógł powalczyć o swoje czwarte etapowe zwycięstwo w Tour de France?

- Tak. Rafał będzie pomagał Alberto, ale szef grupy Oleg Tinkoff na pewno byłby zadowolony, gdyby po etapowe zwycięstwo znów sięgnął Rafał. Moim zdaniem w zespole są przygotowani na to, by na jednym z etapów górskich dać Polakowi szansę powalczenia o zwycięstwo.

Załóżmy, że w Tour de France Rafał zaprezentuje tak jak na mistrzostwach w Świdnicy bardzo wysoką formę. Czy po tak wyczerpującej trzytygodniowej rywalizacji, Polak będzie potrafił dobrą dyspozycję przenieść jeszcze na igrzyska olimpijskie w Rio de Janeiro?

- Uważam, że tak. Rafał nie będzie walczył o zwycięstwo w klasyfikacji generalnej Tour de France. Będzie jechał ze spokojną głową i bez presji, jaka towarzyszyła mu podczas tegorocznego Giro d'Italia. Na płaskich etapach Polak nie musi być z przodu, więc na pewno zachowa dużo sił. Dla takiego górala jak Rafał górskie etapy w Tour de France będą dobrym przygotowaniem przed zmaganiami w Brazylii. O występ naszego reprezentanta w Rio de Janeiro jestem zatem spokojny. Na pewno pojedzie do Ameryki Południowej bardzo dobrze przygotowany.

Rozmawiał Szymon Łożyński

Czy Rafał Majka wygra przynajmniej jeden etap Tour de France 2016?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×