Peter Sagan ma problemy. Kolega Rafała Majki z Bory może zostać ukarany przez UCI

PAP/EPA
PAP/EPA

W ostatni weekend Słowak zajął drugie miejsce podczas klasyku Omloop Het Nieuwsblad. Okazuje się jednak, że aktualny mistrz świata złamał pewien przepis. Zresztą, nie tylko on. Wszystko zostało opisane w raporcie.

Peter Sagan ma za sobą bardzo udany weekend. W ostatnią sobotę (25.02.) zajął drugie miejsce podczas prestiżowego klasyku Omloop Het Nieuwsblad, a dzień później (26.02.) wygrał wyścig Kuurne-Bruksela-Kuurne. - To świetny prognostyk przed kolejnymi zimowo-wiosennymi klasykami - cieszył się Słowak.

Radość Słowaka nie trwała długo. Jeszcze w sobotę, zaraz po zakończeniu Omloop Het Nieuwsblad Fabio Felline (który zajął czwarte miejsce) zgłosił sędziom protest. Kolarz grupy Trek poskarżył się, iż trzech uciekających zawodników: Greg Van Avermaet, Sep Vanmarcke i właśnie Sagan podczas sektorów brukowych jechali... chodnikiem. A to wbrew przepisom.

- Rzeczywiście, nawet przed startem przypominałem peletonowi, że po chodnikach nie jeździmy - przyznał komisarz z ramienia Międzynarodowej Federacji Kolarskiej (UCI), Guy Dobbelaere.

Felline liczył na to, że cała trójka zostanie po wyścigu zdyskwalifikowana i wówczas on zostanie zwycięzcą. Tak się (na razie?) nie stało. - Przepisy dopuszczają nawet tak srogą karę, to fakt - przyznał na łamach cyclingnews.com, Dobbelaere. - Jednak nie uznałem, że w tym przypadku trzeba posuwać się aż do takich metod. Kolarze złamali przepis, mamy to udokumentowane, jednak nie stworzyli bezpośredniego zagrożenia. Tam, gdzie jechali chodnikiem, aby uniknąć nierównego bruku, nie stali kibice. Nie doprowadzili więc do niebezpiecznej sytuacji.

ZOBACZ WIDEO: Nowa dyscyplina na igrzyskach olimpijskich? "To będzie spektakularne!"

Ani Sagan, ani van Avermaet, ani Vanmarcke nie skomentowali swojego zachowania. W obronę wziął ich komisarz UCI. - Przy trasie było wiele kilometrów chodników, dróg rowerowych, alejek - przyznał. - Mogli nie do końca zdawać sobie sprawę, z jakiego rodzaju nawierzchni korzystają.

Tak czy siak, w raporcie, który został skierowany do UCI cała sytuacja została opisana. Nie będzie również problemów z dowodem wizualnym, bowiem telewizyjne kamery zarejestrowały złamanie regulaminu. Teraz sprawą zajmie się najprawdopodobniej Komisja Dyscyplinarna działająca przy międzynarodowej federacji. Kolarze zapewne zostaną ukarani finansowo i otrzymają ostrzeżenie, że przy następnej tego typu sytuacji zostaną potraktowani o wiele bardziej surowo. Chociaż... UCI ma oczywiście prawo zmienić wyniki Omloop Het Nieuwsblad. W to jednak pewnie nie wierzy już nawet sam Felline.

Źródło artykułu: