Coppi & Bartali: Szmyd i Niemiec z najlepszymi

Pierwsze zwycięstwo w sezonie na drugim etapie Międzynarodowego Tygodnia Coppiego i Bartalego odniósł w środę Damiano Cunego (Lampre), zwycięzca Giro d'Italia 2004.

Krzysztof Straszak
Krzysztof Straszak

- Jestem sobą. Zawsze - powiedział po 39. sukcesie w karierze 27-letni Cunego. Rzeczywiście, styl, w jakim rozegrał końcówkę etapu w Faenzy przywodził we wspomnieniach jego najpiękniejsze chwile. Lider Lampre wyprzedził Kolumbijczyka Jose Serpę (Diquigiovanni) i najszybszego w drugiej grupie rodaka Giovanniego Viscontiego (ISD). Ten ostatni został liderem.

Obraz włoskiego kolarstwa

Pochodzący spod Werony Cunego zaatakował wspólnie z Serpą na górze Trebbio, 20 km przed metą. Na finiszu nie miał już problemów z wyprzedzeniem znanego ze znakomitej jazdy na podjazdach Kolumbijczyka. - To potwierdzenie, że jestem na dobrej drodze - przyznał Cunego, wicemistrz świata z Varese.

- Trasa mi odpowiadała. Brawo dla moich kompanów, którzy pomogli mi na dwóch ostatnich wzniesieniach. Ja powiedziałem sobie: "To jest szansa, żeby udowodnić, że jestem najmocniejszy ze wszystkich" - powiedział. W tym sezonie jego wiosennymi celami są klasyki: Amstel Gold Race (triumfował w 2008 r.), Strzała Walońska i Liege-Bastogne-Liege.

Triumfator przyznał, że pierwszą tabliczkę z pozostałym dystansem zobaczył na... 3 km przed metą. Poprzednie zwycięstwo odniósł w Japan Cup, pod koniec ubiegłego sezonu. Tam na podium byli i Visconti, i Ivan Basso. Cunego swoją dobrą formę tłumaczy ciężkim treningiem na Teneryfie, gdzie wspinał się na wulkan Teide. Swoją dyspozycję fizyczną ocenia na 85 pro., psychiczną na 100 proc.

Cunego wypowiedział się na temat sytuacji kolarstwa. - Zatrzymaliśmy się na polemice, ale gdy powróciły wyścigi, wróciło też zainteresowanie, chęci, radość. Włoskie kolarstwo wygląda tak jak moja wygrana: bardzo dobrze - przyznał.

Lampre poniósł ostatnio dwie poważne straty. Złośliwy wirus naszedł Alessandro Ballana, mistrza świata, a mający zastąpić go podczas klasyku Mediolan-Sanremo Mirco Lorenzetto również się rozchorował.

Polacy w czołówce

Na 25 km przed metą, na podjeździe pod Trebbio, od przetrzebionego już peletonu, ok. 60-osobowego, odłączyło się dziewięciu najwytrwalszych zawodników. Wśród nich byli Sylwester Szmyd (Liquigas) i Przemysław Niemiec (Miche - Silver Cross), a także notujący coraz lepszą dyspozycję Cadel Evans.

Gdy wkrótce na przód wysunęli się Cunego i Serpa, nikt już nie był w stanie do nich dobić, choć różnica czasowa duża nie była. Grupa przyjechała 20 s za zwycięzcą. Taka strata wystarczyła Viscontiemu, byłemu mistrzowi Italii, do założenia czerwonej koszulki lidera wyścigu poświęconemu legendom kolarstwa: Fausto Coppiemu i Gino Bartalemu.

Jarosław Dąbrowski (Amore & Vita) straciła 4,30 min., a Krzysztof Szczawiński (Miche - Silver Cross), dziewiąty po pierwszym dniu, ponad 14 minut. Na dziewiąte miejsce w klasyfikacji generalnej awansował Niemiec. Szmyd jest 19.

Do zakończenia Międzynarodowego Tygodnia Kolarskiego pozostają trzy etapy. W czwartek zawodnicy wyruszą z Borgo San Lorenzo w stronę Serramazzoni w regionie Emilii.


9. edycja Settimana Internazionale Coppi e Bartali, Włochy, kategoria 2.1
2. etap: San Lazzaro - Faenza, 182,1 km
środa, 25 marca 2009
wyniki:

1. Damiano Cunego (Włochy, Lampre - N.G.C.) 4:00,01 godz. (śr. 41,822 km/h)
2. Jose Serpa (Kolumbia, Diquigiovanni-Androni) + 2 s
3. Giovanni Visconti (Włochy, ISD) + 20
4. Cadel Evans (Australia, Silence-Lotto)
5. Robert Kiserlovski (Chorwacja, Amica Chips - Knauf)
6. Sylvester Szmyd (Polska, Liquigas)
7. Massimo Giunti (Włochy, Miche - Silver Cross)
8. Przemysław Niemiec (Polska, Miche - Silver Cross)
9. Juan Mauricio Soler (Kolumbia, Barloworld) wszyscy ten sam czas
10. Carlo Scognamiglio (Włochy, Barloworld) + 32
...
58. Jarosław Dąbrowski (Polska, Amore & Vita) + 4,30 min.
132. Krzysztof Szczawiński (Polska, Miche - Silver Cross) + 14,41 min.

klasyfikacja generalna (po 2/5 etapów):

1. Giovanni Visconti (Włochy, ISD) 6:15,34 godz.
2. Damiano Cunego (Włochy, Lampre - N.G.C.) + 9 s
3. Jose Serpa (Kolumbia, Diquigiovanni-Androni) + 14
4. Massimo Giunti (Włochy, Miche - Silver Cross) + 21
5. Robert Kiserlovski (Chorwacja, Amica Chips - Knauf) + 23
6. Cadel Evans (Australia, Silence-Lotto) + 33
7. Pasquale Muto (Włochy, Miche - Silver Cross) ten sam czas
8. Domenico Pozzovivo (Włochy, CSF Group - Navigare) + 35
9. Przemysław Niemiec (Polska, Miche - Silver Cross) + 37
10. Kanstancin Siwcow (Białoruś, Columbia-Highroad) + 38
...
19. Sylwester Szmyd (Polska, Liquigas) + 1,24 min.
58. Jarosław Dąbrowski (Polska, Amore & Vita) + 5,11
94. Krzysztof Szczawiński (Polska, Miche - Silver Cross) + 14,42

program:

czwartek, 26 marca: Borgo San Lorenzo - Serramazzoni, 163,4 km
piątek, 27 marca: Massa Finalese - Finale Emilia, 162,8 km
sobota, 28 marca: Scandiano - Sassuolo, 178,5 km

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×