- To historyczny dzień dla polskiego kolarstwa na największym i najważniejszym wyścigu świata. Spodziewałem się, że Maciek i Michał pojadą bardzo dobrze. W marzeniach widziałem jednego z nich na "pudle", ale nawet w najbardziej odległych snach nie było pierwszego i drugiego miejsca - mówił w rozmowie z WP SportoweFakty Lech Piasecki, były znakomity kolarz.
Nie tylko jego zaskoczyli w sobotę Maciej Bodnar i Michał Kwiatkowski. Polacy zajęli dwa czołowe miejsca na 20. etapie Tour de France. W jeździe indywidualnej na czas nie sprostał im nawet Christopher Froome (był trzeci).
Po wspaniałym występie nasi kolarze pozwolili sobie na odrobinę przyjemności. Pokazali kibicom, jak świętowali sukces.
Bodnar uczcił wygraną lampką wina, w towarzystwie kolegi z teamu Bora-Hansgrohe Pawła Poljańskiego. "Bohater dnia!" - tak napisał o "Bodim" Poljański.
Z kolei "Kwiato" - zawodnik Sky - zamieścił zdjęcie z butelką piwa i hamburgerem. "Tankowanie przed Paryżem" - podpisał fotografię.
W niedzielę odbędzie się ostatni etap z Montegeron do Paryża (105 km). Zgodnie z tradycją będzie to tzw. etap przyjaźni.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: tak śpiewają piłkarze Bayernu. Potrzebują lekcji