Przez tę krótką chwilę nie będziemy kojarzeni z "wojną smoleńską", z ciągłymi przepychankami politycznymi, z narzekaniem na uchodźców, z problemami na forum Unii Europejskiej. Dzięki rozpoczynającemu się w sobotę (29 lipca) Tour de Pologne nasze notowania u przeciętnego Robertsona, Schmitta, Yao Minga czy Siergiejewa wzrosną. Kto wie. Być może część z widzów TdP zaplanuje nawet przyszłoroczne wakacje właśnie w Polsce. - Moim zdaniem promocja, jaka towarzyszy Polsce podczas tych transmisji, jest dużo większa i bardziej autentyczna niż podczas spotów reklamujących nasz krajach czy poszczególne województwa w zagranicznych telewizjach - przyznał Marek Jaszczura, szef domu mediowego U2 Media.
Bez kompleksów wobec Tour de France
W latach 2014 i 2015 roku, kiedy Tour de Pologne był pokazywany na antenach Telewizji Polskiej oraz Eurosportu (czyli dokładnie tak, jak będzie w tym roku), Międzynarodowa Unia Kolarska (UCI) wyliczyła, że widownia naszego narodowego wyścigu wyniosła prawie 50 milionów. Dało to piąte miejsce wśród wszystkich imprez kolarskich w całym sezonie.
Oczywiście "Wielka Trójka" (Tour de France, Giro d'Italia oraz Vuelta a Espana) zabiera 85 proc. reklamowego, wizerunkowego i marketingowego tortu. Tuż za podium jest legendarny wyścig jednodniowy - Paryż-Roubaix. A potem Wyścig Dookoła Polski.
- Rozmawiałem o Tour de Pologne nie tylko z zawodnikami czy dyrektorami największych ekip, ale także z komentatorami Eurosportu w innych krajach. Wszyscy podkreślają, że udało się zbudować imprezę, która przyciąga znakomitą organizacją, poziomem rywalizacji i tłumami kibiców przy trasie. To nie jest wyścig porównywalny do wielkich tourów, ale wśród imprez tygodniowych z pewnością się wyróżnia i wielu kolarzy po prostu chce u nas wystartować i walczyć. Oglądalność rośnie z roku na rok i ciesze się, że po rocznej przerwie znów pokażemy na żywo Tour de Pologne w Eurosporcie. Jesteśmy w końcu "Home of cycling" i warto, by nasz narodowy tour docierał za naszym pośrednictwem do kibiców na całym świecie - powiedział nam Adam Probosz, komentator Eurosportu.
USA, Chiny, Kanada, Nowa Zelandia - trudno oszacować zyski wizerunkowe, jakie przynosi TdP. A budżet całego przedsięwzięcia nie jest kosmiczny. Szacuje się go na około 20-30 mln złotych. - Nie mamy żadnych kompleksów, porównując się z Tour de France, jeśli chodzi o stronę organizacyjną. Co prawda w "Wielkiej Pętli" jest 21 etapów, są wyższe góry. Nasz wyścig jest krótszy, ma siedem etapów i ma inny charakter: odkrywa nowe gwiazdy. Taki charakter musimy mu zostawić - mówił Czesław Lang, organizator TdP, podczas konferencji prasowej.
ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: kiedyś pięć goli, teraz pięć bil. Lewandowski zszokował Chińczyków!
Bukowina Tatrzańska przeżywa oblężenie
Telewidzowie to nie jest jedyny skarb Tour de Pologne. Wedle danych organizatorów, miast oraz policji największy wyścig w naszym kraju przyciąga na trasy około 3,5 miliona kibiców. Niektórzy stoją przy drodze przez kilka godzin tylko po to, aby dosłownie w ciągu kilkunastu sekund rozpędzony peleton przemknął im koło nosa. Po co to robią? - Dla całej kolumny wyścigu, tych wszystkich kolorów i wiatru, który wytwarza peleton pędzący 50 km/h. Jak ktoś tego nie poczuł, to nie zrozumie, o czym mówię - usłyszałem kiedyś od jednego z takich fanów.
Inni przychodzą na linię startu lub mety, gdzie stoją specjalne miasteczka rowerowe.
- Robimy show, jak w największych wyścigach - skomentował Lang. - Start to cała otoczka: spiker, podpisywanie list, muzyka, sponsorzy, tłumy ludzi. Na mecie, wiadomo, stawiamy telebimy, aby ludzie mogli być na bieżąco, zachęcamy ich do wspierania kolarzy, itp.
Liczby Tour de Pologne.
50 mln | tylu widzów na całym świecie śledzi transmisje z TdP |
20-30 mln | tyle złotych wynosi budżet imprezy |
3,5 mln | liczba kibiców stojących przy trasie wyścigu |
9,5 tys. | tyle litrów wody wypijają kolarze |
1,2 tys. | liczba osób, które jadą za i przed peletonem, w kolumnie wyścigu |
800 | tyle kilogramów makaronu zjadają przez tydzień kolarze |
100 | do tylu krajów dociera transmisja z TdP |
89 | w 1928 roku wystartowała pierwsza edycja TdP, 89 lat temu |
80,8 km/h | z taką prędkością w 2014 roku na mecie przy katowickim "Spodku" finiszował Jonas van Genechten. To nieoficjalny rekord TdP. |
W tym roku kibice powinni dopisać po wielokroć. Sezon 2017 - jak na razie - jest wyśmienity w wykonaniu naszych zawodników, co dodatkowo nakręca zainteresowanie kolarstwem. Zakończony niedawno Tour de France wpisał się doskonale w ten trend. - Z pewnością jazda Polaków we Francji jeszcze zwiększyła zainteresowanie kolarstwem - zgodził się Probosz. - Niesamowity sukces Macieja Bodnara (wygrana etapu jazdy indywidualnej na czas - przyp. red.) czy znakomita postawa Michała Kwiatkowskiego po raz kolejny potwierdziły siłę naszych zawodników. Oni wprawdzie na starcie Tour de Pologne się nie pojawią, ale jest reprezentacja Polski i ekipa CCC Sprandi Polkowice, więc będzie komu kibicować.
Kolarstwo w Polsce rośnie w siłę nie tylko pod względem sportowym. Coraz więcej ludzi kupuje rowery (często szosowe) i tak spędza swój wolny czas. - Na nich również liczymy - zauważył Lang. - Świetnym przykładem jest Bukowina Tatrzańska, gdzie prawie dwa tysiące kolarzy-amatorów jedzie najpierw po tej samej trasie etapu, co zawodowcy, a kilka godzin później, po prysznicu i pysznym obiedzie, kibicuje najlepszym.
Rzeczywiście to, co od lat dzieje się w Bukowinie, przechodzi wszelkie wyobrażenie. Górski kurort na kilkadziesiąt godzin zostaje po prostu przejęty przez rowerową brać. Nie trzeba chyba tłumaczyć, jaki to ma wpływ na miejscową turystykę. Kilka miesięcy przed TdP trudno jest o jakikolwiek pokój w okolicznych hotelach i pensjonatach. - Nie mamy wolnych miejsc - to najczęstszy zwrot powtarzany podczas poszukiwań noclegu.
A oczekiwanie na obiad w lokalnych restauracjach wydłuża się w nieskończoność. Mimo to nikt nie narzeka i za rok znów odwiedza to miejsce.
Kalejdoskop gwiazd
Tegoroczny wyścig zapowiada się na dodatek wyjątkowo, bowiem pojedzie w nim wielu znakomitych kolarzy. Rafał Majka, Peter Sagan, Vicenzo Nibali - to gwiazdy najwyższego formatu. Ale to nie wszyscy świetni kolarze. O bogatej liście startowej już pisaliśmy w WP SportoweFakty.
- Obsada w tym roku rzeczywiście jest mocna - potwierdził Probosz. - Start Sagana, Nibalego czy Majki to z pewnością magnes dla kibiców i potwierdzenie rangi wyścigu. Tym bardziej, że Rafał powiedział mi po kontuzji, że warunkiem jego startu jest forma, która pozwoli mu walczyć o zwycięstwo. Ciekaw jestem dyspozycji wracającego po kontuzji Przemka Niemca, z pewnością jest głodny ścigania, podobnie jak Tomasz Marczyński, który ostatnio odpoczywał po intensywnym początku sezonu. Dwóch Polaków, Michała Gołasia i Łukasza Wiśniowskiego, zobaczymy w barwach Team Sky, a więc ekipy, która zdominowała tegoroczny Tour de France i w Polsce będzie chciała potwierdzić swój status.
Podobnego zdania jest dziennikarz portalu cyclingnews.com, Alasdair Fotheringham: - To wyścig o wieloletniej tradycji, świetnie zorganizowany i stanowi doskonały wstęp do drugiej części sezonu. Obsada w tym roku jest naprawdę mocna. A jak do tego dodamy jeszcze nieprzewidywalną pogodę w Polsce (w 2016 roku etap w Bukowinie został anulowany z powodu potężnych ulew - przyp. red.), całkiem spore wzniesienia w Tatrach i tłumy kibiców przy trasach, to mamy obraz naprawdę solidnego wyścigu na światowym poziomie.
4 sierpnia - w Bukowinie Tatrzańskiej - przekonamy się, kto wygrał 74. edycję Tour de Pologne. Jednego z największych wyścigów świata i jednej z największych imprez sportowych w naszym kraju. Wielokrotnie nagradzanej "Wydarzeniem Sportowym Roku" zarówno przez sportowe, jak i biznesowe media.
Program TdP 2017
Etap I, 29.07. (sobota), Kraków - Kraków, 130 kilometrów
Etap II, 30.07. (niedziela), Tarnowskie Góry - Katowice, 142 km
Etap III, 31.07. (poniedziałek), Jaworzno - Szczyrk, 161 km
Etap IV, 01.08. (wtorek), Zawiercie - Zabrze, 238 km
Etap V, 02.08. (środa), Nagawczyna - Rzeszów, 130 km
Etap VI, 03.08. (czwartek), Wieliczka - Zakopane, 189 km
Etap VII, 04.08. (piątek), Bukowina Tatrzańska- Bukowina Tatrzańska, 132,5 km